Paweł Pawłowski, RMF FM: Messi i Mbappé wracają do kadry PSG po kontuzji. Raczej wystąpią dziś wieczorem, choć nie mamy pewności. Można rozpatrywać to w kategorii kłopotów PSG przed dzisiejszym meczem. Dodatkowo sprawa Neymara, organizującego imprezę przed meczem z Olympique Marsylia. Czy zespół z takimi problemami stać na osiągnięcie wyższych celów w Lidze Mistrzów?
Marek Jóźwiak: Takie sytuacje zdarzają się w klubach, gdzie piłkarze są gwiazdami, celebrytami. Szczególnie Neymar jest takim typem piłkarza, który wzbudza kontrowersje i zawsze dużo się o nim mówi. Natomiast czy są w stanie osiągać sukcesy? Ja myślę, że tak. Myślę, że zdają sobie z tego sprawę, że odpadnięcie Ligi Mistrzów na tym etapie zakończy ich sezon, bo odpadli z Pucharu Francji i pozostanie im tylko i wyłącznie liga francuska. Zatem dzisiejszy mecz jest dla nich bardzo ważny i myślę, że kłopoty zostawią akurat na ten wieczór za sobą, a później będą się bawić po spotkaniach.
Bayern im sprawy nie ułatwi, bowiem ma na koncie 20 spotkań bez porażki. Bawarczycy są faworytami?
Nie sądzę. PSG na pięć spotkań rozegranych u siebie z Bayernem Monachium aż cztery wygrało i tylko jedno przegrało. Na pewno jednak to Bayern jest w lepszej sytuacji, jeśli chodzi o kadrę zespołu. Ale jeśli dzisiaj Kylian Mbappé wyjdzie w podstawowym składzie, a takie są ku temu przesłanki, ponieważ przed meczem ma przechodzić jeszcze testy szybkościowe, to ten skład będzie zdecydowanie mocniejszy. Oprócz tego wraca do składu Verratti, Leo Messi, Neymar, Nuno Mendes, Hakimi, a więc PSG będzie w lepszej sytuacji kadrowej niż w ostatnich spotkaniach.
W równoległym meczu Milan podejmie Tottenham. W Milanie do bramki nie wraca jeszcze kontuzjowany Mike Maignan. W Tottenhamie niedawno więzadła zerwał Rodrigo Bentancur…
Myślę, że oba zespoły są w trudnej sytuacji; zarówno Tottenham, jak i Milan. Natomiast pamiętajmy o tym, że drużyny z Premier League mają w swoich szeregach całe mnóstwo świetnych piłkarzy. Myślę, że Harry Kane jest zawodnikiem, który być może w tej trudnej sytuacji pokaże, że zasługuje na sukces w dwumeczu. Dla niego jest to jedna z ostatnich szans, aby powalczyć w Lidze Mistrzów i być może w przyszłości zmienić klub na inny. Natomiast pamiętajmy, że włoskie drużyny, a w tym Milan, mają u siebie zawsze tę moc. Mam tu na myśli przede wszystkim Zlatana Ibrahimovicia, który wraca po ciężkiej kontuzji. Chciałbym go zobaczyć na boisku w wieku 41 lat, aby ten swój zespół zaraził taką wolą zwycięstwa.
Porozmawiajmy o jutrzejszych meczach. Borussia Dortmund zagra z Chelsea. Czy ofensywa transferowa londyńczyków pomoże im wyjść z pewnego rodzaju dołka, w którym się znaleźli?
Myślę, że tak, bo to jest chyba ostatni dzwonek dla Chelsea po zainwestowaniu tak ogromnych pieniędzy. Chelsea rozbiła bank w tym zimowym oknie transferowym. Ci zawodnicy, którzy przyszli, mogą pokazać klasę. Chociażby Mudryk, którego oglądaliśmy w barwach Szachtara na stadionie w Warszawie. Owszem, Chelsea w lidze angielskiej spisuje się słabo, a Borussia Dortmund to jest zawsze Bundesliga. To jest poważny zespół, który potrafi zrobić niespodziankę. Np. Bellingham jest kapitalnym zawodnikiem. Życzę temu zespołowi, żeby sprawił niespodziankę, aczkolwiek to Chelsea będzie faworytem tego dwumeczu.
À propos niespodzianki – czy sądzi pan, że obecność w fazie pucharowej Benfiki Lizbona czy Brugii to jest właśnie niespodzianka?
Szczególnie Brugia jest zespołem, który sprawił niespodziankę. W każdym sezonie Ligi Mistrzów zdarzają się jeden, dwa zespoły, które nas zadziwiają i pokazują, że można walczyć z tymi największymi i najbogatszymi. Natomiast bardziej przy tym meczu bym się skłaniał ku Benfice, która jest już doświadczonym klubem. To drużyna mająca na swoim koncie sukcesy w Lidze Mistrzów. Portugalczycy zawsze byli mocni, potrafili zajść wysoko w tych rozgrywkach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS