54 minuty temu
Prezes Joan Laporta szuka oszczędności na nowy kontrakt Leo Messiego. Niewykluczone, że Camp Nou opuści nawet Antoine Griezmann. Barcelona chce się pozbyć Umtitiego, Pjanica, Braithwaite’a i kilku innych. Czasu ma jednak coraz mniej.
Największym zmartwieniem jest Philippe Coutinho – najdroższy i najgorszy transfer w historii klubu. W umowie Barcelony z Liverpoolem jest klauzula, że jeśli Brazylijczyk zagra 100 oficjalnych meczów w katalońskiej drużynie, będzie trzeba za niego dopłacić kolejne 20 mln euro. Coutinho wystąpił dotąd w 90 spotkaniach Barcy. Zaledwie kilku dobrych. W 2019 roku udało się go wypożyczyć do Bayernu, ale Monachijczycy oddali go po sezonie.
Od ośmiu miesięcy Brazylijczyk jest kontuzjowany, w związku z tym bardzo trudno będzie znaleźć mu nowego pracodawcę. Zarabia w Barcelonie 12 mln euro za sezon, więc nie da się go umieścić w byle jakim klubie. Podobno zainteresowany jest Olympique Marsylia. Podobno. Pozbycie się Brazylijczyka to jest misja ocierająca się o niemożliwą, którą Barcelona musi rozwiązać. Nie jedyna.
Z Samuelem Umtitim sprawa też nie jest prosta. Klub z Camp Nou zaproponował Francuzowi, że może odejść za darmo i sam poszukać sobie nowego pracodawcy. Piłkarz odmówił. W Barcelonie grał nie będzie, klub odzyskał z Manchesteru City swojego wychowanka Erica Garcię. Notoryczne kłopoty z kolanem Umtitiego sprawiają, że jest od dłuższego czasu praktycznie nieprzydatny w Barcelonie. Będzie siedział na ławce i pobierał pensję? Możliwe.
Miralem Pjanic szuka nowego klubu, ale póki co nie znalazł. Z Martinem Braithwaite’m powinno być najmniej kłopotu: jest zdrowy, ma za sobą udane Euro, Dania grała w półfinale. Na niego chętni w Anglii powinni się znaleźć.
Barcelona pozbyła się już siedmiu graczy, ale mniej ważnych, na których zarobiła 35 mln euro (Leeds kupiło Juniora Firpo za 15 mln). Niewielka to jednak kwota skoro sam Francisco Trincao wypożyczony właśnie do Wolverhampton z opcją wykupu za 29 mln euro, kosztował kataloński klub rok temu 30 mln.
Prezes Joan Laporta pracuje nad tym, by piłkarze Barcelony zgodzili się na zbiorową obniżkę zarobków. Napotyka na zrozumiały opór. Ledwo sezon się skończył, a klub już zatrudnił czterech nowych graczy. Poza Garcią, Memphisa Depaya, Kuna Aguero i obrońcę Emersona. Zapłacił tylko za ostatniego – 9 mln euro Betisowi, ale pensje będzie płacił wszystkim.
Kolejnym wielkim problemem jest Ousmane Dembele. Kosztował 120 mln euro, za rok kończy mu się kontrakt. Barcelona chciała go sprzedać, ale Francuz doznał kontuzji. Kolejny sezon spędzi więc na Camp Nou. Laporta chce, by przedłużył … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS