22 minuty temu
Stelmet Falubaz Zielona Góra skompletował drużynę na sezon 2022. Trener Piotr Żyto, z którym rozmawiamy jest zadowolony z tego, co udało się osiągnąć w okienku transferowym. Taki zestaw personalny ma pomóc spadkowiczowi wrócić szybko do PGE Ekstraligi. – Wszyscy się zbroją i chcą nam utrudnić realizację celów. Wiemy jednak o co jedziemy – przyznaje w rozmowie z Interią szkoleniowiec Falubazu.
Jakub Czosnyka, Interia.pl: Czuje pan satysfakcję ze składu, jaki ostatecznie zbudował Falubaz?
Piotr Żyto, menedżer Stelmet Falubazu Zielona Góra: Jestem zadowolony. To co było w planach udało się zrealizować. Może jedna opcja była inna, ale z drużyny jestem zadowolony.
Ma pan na myśli Mateja Zagara?
Tak, ale zrezygnował. Myślę, że otrzymał od nas bardzo dobrą ofertę, jednak nie skorzystał z niej. To jego wybór i należy go uszanować. Rohan Tungate był u nas drugi na liście życzeń, więc ostatecznie to Australijczyk do nas trafił.
Chyba nie jest tajemnicą, że Zagar po prostu się “przejechał”. Liczył, że uda mu się załapać na kontrakt w PGE Ekstralidze.
Moim zdaniem popełnił błąd, bo mógł zrobić to samo co Rune Holta czyli poczekać i dostałby to, czego oczekiwał. Na początku sezonu zawsze są “gorące głowy”, niektórym nie idzie, są kontuzje i prezesi szukają zawodników. W tym roku mieliśmy przykład Grzegorza Walaska czy Tobiasza Musielaka.
A żałuje pan, że do Falubazu nie trafił Mads Hansen?
Jeśli Duńczyk by do nas przyszedł, to ktoś z obecnej trójki (Tonder, Pawliczak i Kvech – dop.red.) musiałby od nas odejść. Madsena jednak nie ma i koniec dyskusji. Został ostatecznie z nami Jan Kvech, który zrobił ostatnio spore postępy. Z braku tego transferu ni … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS