A A+ A++

Czarni Jasło nie próżnują w trakcie przymusowej przerwy w rozgrywkach IV ligi podkarpackiej. W czwartkowy wieczór podopieczni Adama Domaradzkiego zmierzyli się na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Jaśle z zespołem SPEC Stal Łańcut. Jaślanie okazali się lepsi od przyjezdnych pokonując gości 2:1. Zwycięstwo nie przyszło im jednak wcale łatwo.

Zwycięskiego gola dla Czarnych Jasło zdobył Patryk Fryc/fot. Marcin Dziedzic

Z uwagi na fakt, że start rundy wiosennej IV ligi podkarpackiej został przez związkowe władze przełożony, czwartoligowcy szukają każdej sposobności do tego, aby pozostać w rytmie meczowym. Czarni Jasło nie są w tym względzie wyjątkiem. Jaślanie podejmowali dzisiaj na własnym terenie SPEC Stal Łańcut.

Zdjęcia z czwartkowego meczu zobaczycie fotorelacji > FOTOGALERIA

W wyjściowej jedenastce gospodarzy znaleźli się: Łukasz Lepucki, Krzysztof Szydło, Paweł Remut, Bartosz Szopa, Paweł Setlak, Łukasz Urban, Rafał Mastaj, Bartek Rodak, Dawid Florian, Patryk Fryc oraz Maciej Sowa. Początek spotkania należał do gospodarzy. Już w pierwszych minutach gry piłkę w pole karne dośrodkował Florian. Do futbolówki zagranej z prawej flanki nie zdołali jednak dojść wbiegający w obręb szesnastki Rodak i Sowa. Swoją przewagę Czarni udokumentowali trafieniem po upływie blisko dwudziestu minut gry. Piłkę po dośrodkowaniu Floriana ręką w polu karnym zagrał jeden z defensorów gości. Na nic zdały się jego tłumaczenia. Arbiter spotkania sięgnął po gwizdek dyktując rzut karny. Piłkę w punkcie oddalonym o jedenaście metrów od bramki Stali ustawił Urban. Pomocnik gospodarzy pewnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce dając swojej drużynie prowadzenie.

Gol dla Czarnych podziałał na przyjezdnych motywująco. Zawodnicy Stali zaczęli coraz częściej meldować się na połowie boiska gospodarzy. Jaślanie cofnęli się głęboko oczekując kolejnych ataków gości. Próby długich prostopadłych podań, posyłanych z własnej połowy boiska na wysuniętego Sowę nie przynosiły żadnego rezultatu. Odcięty od podań pozostawał zupełnie bezradny. Co więcej w grze Czarnych brakowało aktywnej gry pressingiem, co charakteryzowało drużynę Adama Domaradzkiego w wielu przedsezonowych sparingach.  Zawodnicy gospodarzy momentami sprawiali wrażenie, jakby grali na zaciągniętym hamulcu.

Pasywna gra w wykonaniu Czarnych omal nie zakończyła się utratą gola w około 37. minucie spotkania. Piłka po strzale Konrada Bucia ostatecznie trafiła w słupek. Kilka minut później goście dopięli jednak swego. Dośrodkowanie w pole karne precyzyjnym uderzeniem głową wykorzystał Tomasz Walat. W samej końcówce Czarni zdołali w kilku akcjach ofensywnych ponownie zaznaczyć swoją obecność. Przewagi nie udało im się jednak zamienić na kolejnego gola.

Po przerwie na murawie pojawił się Marcin Krajewski, którego po raz kolejny Adam Domaradzki desygnował do gry na lewym skrzydle. Swoją szansę otrzymali również Tomasz Pałucki oraz Łukasz Kuryj, który między słupkami zastąpił Lepuckiego. Od początku drugiej odsłony spotkania to goście prezentowali się lepiej na boisku. Jaślanie pozostawiali rywalom zbyt wiele swobody, szczególnie w środkowym sektorze boiska. Tym samym goście łatwością, kilkukrotnie zdołali zagrozić bramce Czarnych. Podopiecznym Krzysztofa Koraba brakowało jednak skuteczności w wykończeniu akcji.

Po blisko kwadransie gry gospodarze zaczęli powoli wracać do stylu gry, który prezentowali w zwycięskich dla siebie sparingach. Piłkę ze strefy obronnej zaczął odważniej wyprowadzać Bartosz Szopa, pełniący od początku meczu rolę środkowego stopera. Czarni zaczęli grać krótkimi podaniami zdobywając przewagę w środkowej strefie boiska. Około 65. minuty gry akcję zapoczątkowaną na lewej flance trafieniem przypieczętował Patryk Fryc.

W ostatnich dwudziestu minutach gry Adam Domaradzki zdecydował się na kilka zmian. Do gry po przerwie spowodowanej urazem wrócił Wojciech Myśliwiec. Zajął on miejsce Szopy, który z pozycji stopera przesunął się do linii pomocy. Marce Płocica z kolei zajął miejsce Krajewskiego, który przesunął się na pozycję wysuniętego napastnika. Swoją szansę otrzymał także Karol Szydło.

W końcówce do głosu znów doszli goście. Wynik spotkania pozostał jednak niezmienny. Czarni pokonali Stal Łańcut 2:1.

MD

Napisany dnia: 02.04.2021, 00:08

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPowiat Pruszków: Dofinansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych
Następny artykułPolicja Gniezno: Wielkanoc 2021 – przestrzegajmy obostrzeń, bądźmy bezpieczni