To był udany sezon dla SPR Orła Przeworsk. Popularna „Armia Leliwa” zajęła 4. miejsce, odnosząc 14 zwycięstw, w 6 meczach schodząc z parkietu w roli pokonanych. Potwierdzeniem tego był ostatni pojedynek w Ostrowcu Świętokrzyskim. Prawdę powiedziawszy, przeworszczanie nie mieli prawa tego spotkania wygrać… Ale wygrali, bardzo pewnie i zasłużenie!
Różnica poziomów między ekipą z Ostrowca Świętokrzyskiego i Przeworska nie jest na tyle znacząca, aby fakt pojawienia się SPR Orła w pięknej hali sportowo-widowiskowej przy Świętokrzyskiej 11 w ledwie… 9-osobowym składzie nie miał mieć wpływu na finalne rozstrzygnięcie. Oczywiście w kontekście szans gospodarzy. Tymczasem…
Tymczasem ekipa KSZO, której personalny zestaw absolutnie predysponuje ich do walki o znacznie wyższe cele w tej lidze niż 7. miejsce (to jednak zmartwienie tylko i wyłącznie KSZO), została pozbawiona jakichkolwiek złudzeń przez – powiedzmy sobie szczerze – kilku starszych panów. Ale za to jakich! Nie wypominając wieku, swoje lata mają już: Grzegorz Barnaś, Emilian Jewuła, Tomasz Mochocki, Michał Kubisztal, Marcin Wajda czy Dariusz Kubisztal, czyli trzy czwarte składu, który wyjechał na mecz z KSZO.
Można było nie na żarty się obawiać, czy tak uszczuplony zestaw da radę skutecznie funkcjonować przez 60 minut. Dał! To był popis przeworszczan, którzy przez ledwie 8 minut dali rywalowi nadzieję na wyrównane spotkanie. Było wówczas 4:5. Po kwadransie goście prowadzili 5:8, po 23 minutach – 9:13. Byli konsekwentni i bardzo skuteczni. Ciągłe rotacje w składzie gospodarzy niewiele wnosiły. W 28. min ze skrzydła na 11:17 trafił E. Jewuła, a wynik po I połowie ustalił Michał Kubisztal, na którego nie było mocnych tego dnia.
Wejście w drugie 30 minut „Armia Leliwa” miała przednie. Seria 2:5 sprawiła, że w 36. min, kiedy z linii 7 m nie pomylił się M. Wajda, ich przewaga była już monstrualna – 14:23. Do końca spotkania, mimo starań gospodarzy, przeworszczanie trzymali poziom. Być może w 50. min wśród gospodarzy zatlił się jakiś promyk nadziei na odwrócenie losów spotkania, bo Sebastian Świt trafił na 27:31. Po kolejnych czterech minutach i bramce Filipa Chmielewskiego było 30:34, ale na nic więcej SPR Orzeł nie pozwolił, odnosząc spektakularne – zważywszy na okoliczności – i jak najbardziej zasłużone zwycięstwo.
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – SPR Orzeł Przeworsk 33:37 (12:18)
- KSZO: Piątkowski, Kijewski 1 – Bysiak 4, Sobut 3, Kogutowicz 3, Jurasik 0, Granat 0, Konwicki 0, Chudzik 3, Skuciński 1, Świt 3, Makuła 6, Chmielewski 8, Wojkowski 1, Jagiełło 0.
- SPR Orzeł: Barnaś – Starzecki 5, Jewuła 4, Mochocki 1, M. Kubisztal 9, Świerk 5, Wajda 9, Czapka 2, D. Kubisztal 2.
Sędziowali: Przemysław Chojnacki (Ryki) i Jakub Saluk (Lublin). Kary: KSZO – 8 min; SPR Orzeł – 16 min. Widzów: 250.
Aktualizacja: 27/04/2024 22:15
Autor: Mariusz Godos
/ Życie Podkarpackie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS