W trakcie kampanii wyborczej kandydaturę Joe Bidena poparły m.in. cztery wielkie związki zawodowe. Teraz są na niego wściekłe gdyż przez jego decyzję tysiące ich członków tracą pracę.
Jedną z pierwszych decyzji Bidena na stanowisku było cofnięcie pozwolenia na budowę rurociągu Keystone XL. Rurociąg Keystone transportuje ropę naftową z kanadyjskiej prowincji Alberta do rafinerii i innych placówek na wybrzeżu USA. Odcinek XL miał łączyć Albertę bezpośrednio z terminalami w Steele City, znacznie skracając drogę jaką musi pokonać kanadyjska ropa i zwiększając jego przepustowość. Projekt ten bardzo nie podobał się jednak eko-aktywistom.
Decyzja Bidena oburzyła rząd Alberty, który zainwestował już w budowę Keystone XL fortunę, innych kanadyjskich polityków i wielu Amerykanów, którzy liczyli, że zyski z budowy i działania ropociągu pomogą im w przezwyciężeniu post-pandemicznego kryzysu. Teraz do grona oburzonych dołączyły związki zawodowe, gdyż TC Energy Corp., firma odpowiedzialna za jego budowę, już teraz rozpoczęła masowe zwolnienia osób zatrudnionych przy ich budowie – a większość z nich to właśnie związkowcy.
W sierpniu zeszłego roku TC Energy obiecała, że zatrudni przy budowie Keystone XL łącznie 42 tysiące osób, którym będzie płacić pensje wystarczające na utrzymanie rodzin. Łącznie mieli im zapłacić aż 2 miliardy dolarów do zakończenia budowy. Obiecali też, że będą to tzw. union jobs czyli prace dla członków związków zawodowych. W praktyce takie prace łączą się z wyższą – nawet o 20% – pensją, wyższymi zasiłkami chorobowymi czy też trudniejszą procedurą zwolnienia z pracy. TC Energy podpisała w związku z tym umowę z czterema dużymi związkami – LiUNA, IBT, IUOE i UA.
Teraz oczywiście z tych planów nic nie pozostało. Decyzja Bidena sprawiła, że TC Energy nie tylko nie będzie zatrudniać nowych ludzi, ale masowo zwalnia tych, którzy już dostali pracę. To wywołało wściekłość kierownictwa tych związków. „Decyzja administracji Bidena o unieważnieniu pozwolenia na budowę rurociągu Keystone XL w pierwszym dniu prezydencji jest zarówno obraźliwa jak i rozczarowująca dla tysięcy ciężko pracujących członków LiUNA, którzy stracą dobrze płatne prace umożliwiające utrzymanie rodziny” – powiedział przewodniczący tego związku Terry O’Sullivan – „Poprzez zablokowanie tego projektu i podlizywanie się ekonomicznym ekstremistom, tysiąc związkowych miejsc pracy zniknie od razu, a dziesięć tysięcy innych nigdy się nie pojawi”. Przedstawiciele innych związków wypowiadali się w bardzo podobnym tonie.
Sprawa ma jednak drugie dno. To, że Biden wstrzyma tą budowę, nie było tajemnicą i nikogo nie zaskoczyło. Podczas kampanii wyborczej obiecał to już w maju i wielokrotnie powtarzał tą obietnicę. Z Keystone XL walczył również Barack Obama, dopiero zwycięstwo Trumpa umożliwiło kontynuację tego projektu. Mimo tego w trakcie kampanii te cztery związki poparły Bidena i namawiały do głosowania na niego. LiUNA nazwała go „bohaterem klasy robotniczej” a O’Sullivan twierdził, że on najlepiej zabezpieczy interesy ich członków i ich rodzin. IBT twierdziło, że Biden jest przyjacielem ich członków i oficjalnie poparło go w sierpniu. IUOE rozesłała we wrześniu list do swoich członków w którym stwierdzili, że Biden będzie dla nich najlepszym kandydatem. Mark McManus, prezydent UA, nazywał Bidena „zatwardziałym sojusznikiem” związkowców. Poparła go również NABTU, konfederacja czternastu związków zawodowych zrzeszających 3 miliony osób.
Tajemnicą poliszynela jest to, że ostre wypowiedzi szefów tych związków pod adresem Bidena mają związek z tym, że ich szeregowi członkowie mają być wściekli na ich szefostwo o to, że pomimo jego obietnic wyborczych poparli Bidena. „Robotnicy nie powinni być zmuszani do płacenia szefom związków, którzy używają pieniędzy robotników do popierana kandydata, który jest gotowy zniszczyć jednym podpisem ich miejsca pracy” – skomentował Mark Mix, szef organizacji pozarządowej broniącej praw pracowniczych NRTW. Jego organizacja obiecała darmową pomoc prawną tracącym pracę członkom związków, które poparły Bidena.
Źródło: Stefczyk.info na podstawie Daily Caller Autor: WM
Fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS