Żużel. Udowodnił, że uwielbia takie tory. Szwed przywitał się z PGE Ekstraligą
W niedzielny wieczór w rozgrywkach PGE Ekstraligi zadebiutował Philip Hellstroem-Baengs. Szwed w swoim pierwszym starcie przywiózł dwa punkty i oszalał z radości. A kibice wraz z nim.
Philip Hellstroem-Baengs długo czekał na swoją szansę w Krono-Plast Włókniarzu Częstochowa. Miał dostać ją w momencie kontuzji Jasona Doyle’a, ale Australijczyk szybko wrócił na tor na mecz ze Stelmet Falubazem. Później planowano, by wystąpił we Wrocławiu, ale spotkanie odwołano. W końcu jednak wyjechał na tor w najlepszej lidze świata.
I w pierwszym biegu w karierze przywiózł do mety dwa punkty z bonusem, pokonując Macieja Janowskiego oraz Daniela Bewleya. Szwed wykonał po wyścigu rundę honorową, a trybuny nagrodziły go gromkimi brawami.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Cierniak, Żyto i Ratajczak
– Kibice są fantastyczni. Tworzą rodzinną atmosferę, co bardzo mi się podoba. Oczywiście był to mój pierwszy bieg, na dodatek zwyciężyliśmy 5:1, więc to było oczywiste, że będę świętował – przyznał Hellstroem-Baengs w rozmowie z klubowymi mediami.
W kolejnych startach 22-latek dorzucił pięć oczek z bonusem, a jeden ze startów zakończył na pierwszym miejscu. W efekcie z siedmioma punktami mógł być zadowolony ze swojego występu.
– To był mój debiut w PGE Ekstralidze, przeciwko najlepszym zawodnikom na świecie, gdzie zdobywam siedem punktów i dwa bonusy. Nie mogę być bardziej szczęśliwy, choć, możliwe, że byłoby lepiej, gdyby tor był trochę gładszy. Mimo wszystko po tym deszczu było tym opadzie. Nie mogę więc nikogo winić, jeśli chodzi o przygotowanie, ale jak już mówiłem, może powinno się wyrównać delikatnie zewnętrzną. Jednak lubię takie tory, co z resztą dziś pokazałem – dodał.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS