W niedzielę, 19 listopada tureckie media obiegły zaskakujące doniesienia na temat lotu linii lotniczej SunExpress z Paryża. Jak informuje serwis Airporthaber, samolot miał pierwotnie wylecieć do tureckiego Izmiru o godzinie 17:00 czasu lokalnego. Na tablicach pojawiły się jednak informacje na temat trzygodzinnego opóźnienia.
Samolot odleciał bez pasażerów
Pasażerowie twierdzili, że choć maszyna miała wzbić się w powietrze o godzinie 20:00, to przy bramkach nie pojawiały się żadne nowe informacje. Kiedy w końcu postanowili sprawdzić status lotu w aplikacji do śledzenia rejsów, nie wierzyli własnym oczom. Okazało się, że samolot zdążył już wystartować. Media donoszą, że na lotnisku w Paryżu pozostawiono 30 pasażerów oraz jednego pilota.
Jak informuje portal Gazete Duvar, przedstawiciele Sunexpress mieli twierdzić, że grupa podróżnych spóźniła się na samolot. Ostatecznie zostali oni zakwaterowani w hotelu i skierowani na następny lot do Turcji.
Polacy zostali na lotnisku
To nie pierwszy raz, kiedy samolot odleciał bez pasażerów. W połowie września informowaliśmy o pozostawionych bagażach i związanej z nimi ewakuacji, do jakiej doszło na lotnisku w Modlinie. Sytuacja przyczyniła się nie tylko do opóźnień, ale i braku możliwości wejścia na pokład niektórych samolotów.
Jedna z pasażerek tłumaczyła, że podróżni lecący z Ryanairem do Dublina musieli udać się bezpośrednio do kontroli bezpieczeństwa z bagażami rejestrowanymi. Tam w pośpiechu pozbyli się wszelkich płynów o pojemności większej niż 100 ml i skierowali się do wskazanej bramki. Niestety, samolot zdążył odlecieć bez nich. Tego dnia problem ten dotknął łącznie 47 osób z biletami do Dublina i Pafos. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS