Niestety umowy z centrami handlowymi były tak skonstruowane, że nie było łatwo się z nich wycofać. Kryzys ograniczył też zaufanie między bankami, które nie chciały pożyczać sobie nawzajem pieniędzy. Dlatego z dnia na dzień instytucje finansowe, z którymi współpracowaliśmy, wstrzymały akcje kredytowe. I nawet jeśli mieliśmy swoich klientów, to nie byliśmy w stanie zaproponować im finansowania na samochód. To wszystko spowodowało, że w dość krótkim czasie straciliśmy kilkadziesiąt procent klientów. Nagle zrozumieliśmy, że trudno nam będzie utrzymać biznes w dotychczasowej formule. Tak naprawdę, niewiele dzieliło nas od bankructwa.
Ale nie poddaliśmy się i podjęliśmy pewne działania. Przykładowo: negocjowaliśmy nowe warunki współpracy z centrami handlowymi, które zgodziły się na pewne ustępstwa, co na chwilę poprawiło naszą sytuację. Klienci zaczęli wracać i nawet otrzymywali kredyty. Jednak czynsze w centrach handlowych były dla nas w dalszym ciągu za wysokie i ostatecznie musieliśmy się z nich wycofać.
Zobacz też: „Już nigdy nie za … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS