Wersja przedstawiana przez oskarżonego nie pasuje do stawianego mu przez prokuraturę zarzutu – zabójstwo. Rozpoczął się proces Jacka M. oskarżonego o zabójstwo na Sikawie w Łodzi.
Jacek M., mechanik samochodowy prowadzący własną działalność, twierdzi, że Tomasza W. znał “kupę lat” i byli dobrymi kolegami. Często się spotykali, a wtedy litrami lał się alkohol. Ale po jednym z takich spotkań z piwnicy domu, w którym Jacek M. mieszkał razem z konkubiną, zniknęły narzędzia – dwie piły, kosiarki, karcher. Ponadto kobieta zauważyła, że brakuje też dwóch zegarków marki Casio, które powinny być w mieszkaniu. Jacek M. wycenił straty na 15-20 tys. zł. Jego podejrzenia od razu padły na kolegę, który spędził u niego noc, a którego wcześniej widział we własnej piwnicy, kiedy na chwilę się obudził.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS