Jestem prawie pewien, że w Sejmie powstanie komisja śledcza ds. zbadania inwigilacji polityków od 2005 roku – powiedział w środę szef PO Donald Tusk. Dodał, że nie ma żadnego problemu z tym, żeby komisja badała także okres rządów PO i PSL.
CZYTAJ TAKŻE:
-Starsza kobieta do Tuska: „Dlaczego pan tak sprzyja Niemcom?”. Aroganckie słowa szefa PO: Jest pani pod wpływem propagandy
-Krytyka ostatnich pokazówek niczego go nie nauczyła? Tusk odwiedzi kolejne miejscowości, tym razem na Mazowszu
Tusk za pomysłem Kukiza ws. komisji śledczej?
Na konferencji prasowej w Mińsku Mazowieckim Tusk był pytany o swoją wtorkową wypowiedź, że jest 90 procent szans na powołanie w Sejmie komisji śledczej ws. Pegasusa.
Tak naprawdę nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek w polskim Sejmie nie chciał ujawnienia prawdy
— powiedział szef PO.
Przypomniał, że pojawił pomysł badania podsłuchów nie tylko ostatnio, ale w dłuższym okresie, także obejmującym rządy PO-PSL, za czym optował Paweł Kukiz.
O ile wiem PSL uznało, że w ogóle lepiej od 2005 r., żeby objąć całość rządów PiS, a także PO i PSL
— zaznaczył Tusk.
Pomyślałem sobie, a czemu nie? Nie mam absolutnie żadnych powodów, żeby cokolwiek ukrywać. Chcą zbadać 8 lat naszych rządów, jeśli chodzi o podsłuchiwanie i używanie służb specjalnych, nie mam z tym żadnego problemu
— zapewnił.
Nikt nie ma powodu, mówię o tych którzy mają czyste sumienie, żeby zablokować powołanie takiej komisji śledczej
— mówił Tusk.
Lider PO o „ofertach współpracy”
Dodał, że dotarły do niego oferty współpracy „ze strony posłanek i posłów, którzy wspierają na co dzień PiS”. Nie chciał jednak mówić o nazwiskach.
Z satysfakcją stwierdzam, że w szeroko pojętym obozie rządzącym jest coraz więcej ludzi, którzy nie chcą chronić tyłków tym, którzy zaczęli się brzydko bawić narzędziami władzy typu Pegasus. Dlatego wszystko mi w środku mówi, że ta większość, które dziś chroni PiS, w tej kwestii już nie będzie większością
— podkreślił lider Platformy.
Jak zaznaczył, nie gra w totolotka, więc nie będzie uściślał, czy jest 85 czy 95 procent szans na powstanie komisji.
Wydaje się, że do końca tygodnia powinno być jasne, że powinna być większość w Sejmie na rzecz powołania takiej komisji śledczej
— powiedział Tusk.
Jestem prawie pewien, że taka komisja powstanie”
— dodał.
Zdaniem lidera PO gdyby PiS się szczególnie zmobilizował, żeby powołanie komisji zablokować, to „taka komisja nie będzie już potrzebna, bo wszystko będzie jasne”.
Zapowiedź wniosku KO o powołanie komisji śledczej ws. Pegasusa
W grudniu ub.r. Tusk zapowiedział, że KO będzie wnosić o powołanie sejmowej komisji śledczej, która zbada wykorzystywanie systemu Pegasus przeciwko opozycji. Mówił wtedy o powołaniu analogicznej nadzwyczajnej komisji w Senacie, jeśli nie uda się utworzyć komisji w Sejmie. W styczniu klub KO złożył swój wniosek.
W ubiegłym tygodniu Paweł Kukiz poinformował PAP, że jego ugrupowanie ma gotowy wniosek w sprawie powołania komisji śledczej w sprawie podsłuchów w latach 2007-2021. Aby wnieść projekt uchwały o powołaniu komisji śledczej należy zebrać podpisy co najmniej 46 posłów. Lider Kukiz‘15 wysłał więc swój wniosek do wszystkich klubów i kół wraz z prośbą o poparcie inicjatywy. Poparcie wyraziły już koła Konfederacji, Porozumienie i Polskich Spraw. Potem zmodyfikowano wniosek, poszerzając go o lata 2005-07.
Komisja nadzwyczajna w tej sprawie, choć bez uprawnień śledczych, działa w Senacie.
Kukiz: Pełną wiedzę będę miał w czwartek
Pełną wiedzę o tym, czy PO poprze wniosek o powołanie komisji ds. podsłuchów, będę miał w czwartek – powiedział PAP lider Kukiz‘15 Paweł Kukiz po spotkaniu z szefem klubu KO Borysem Budką. Kukiz ws. poparcia komisji spotkał się w środę także z wicemarszałkiem Sejmu Włodzimierzem Czarzastym z Lewicy.
W ubiegłym tygodniu Paweł Kukiz poinformował PAP, że jego ugrupowanie ma gotowy wniosek w sprawie powołania komisji śledczej w sprawie podsłuchów w latach 2007-2021. Aby wnieść projekt uchwały o powołaniu komisji śledczej należy zebrać podpisy co najmniej 46 posłów. Lider Kukiz‘15 wysłał więc swój wniosek do wszystkich klubów i kół wraz z prośbą o poparcie inicjatywy. Poparcie wyraziły już koła Konfederacji, Porozumienie i Polskich Spraw.
Kukiz poinformował w środę PAP, że rozmawiał w Sejmie z Włodzimierzem Czarzastym i Borysem Budką w sprawie podpisów pod wnioskiem o powołanie komisji.
Pełną wiedzę, czy będzie akces Platformy w tej materii, czy nie, będę posiadał dopiero jutro
— powiedział poseł.
Czarzasty w rozmowie z PAP podkreślił, że jest za tym, aby komisja śledcza w tej sprawie powstała, bo taka instytucja ma moc „atomową”, zwłaszcza jeśli opozycja razem z Kukizem mieliby w niej większość.
Przewodniczącym zostanie Kukiz?
Z informacji PAP wynika także, że przewodniczącym takiej komisji mógłby zostać sam Kukiz, ale w tej sprawie padły tylko wstępne deklaracje.
Z liderem Kukiz‘15 rozmawia także prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Polityk powiedział dziennikarzom w środę, że jest on za poszerzeniem obszaru badania sprawy podsłuchów o czas pierwszych rządów PiS, czyli do roku 2005. Sam wniosek o powołanie komisji ma poparcie w klubie PSL, a jego analizą merytoryczną zajmuje się poseł Krzysztof Paszyk.
Wniosek o powołanie komisji śledczej złożyła także Koalicja Obywatelska. Ten projekt dotyczy jednak tylko przypadków inwigilacji systemem Pegasus. We wtorek lider PO Donald Tusk przekonywał w TVN24, że szanse na powstanie w Sejmie komisji śledczej w sprawie podsłuchów ocenia na 90 proc.
Oczywiście do tego potrzebne są także głosy tych, którzy dziś wspierają władzę. Tego typu gotowość została zadeklarowana
— dodał Tusk.
W Senacie od zeszłego tygodnia działa komisja nadzwyczajna powołana do zbadania przypadków nielegalnej inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus. Na pytania senatorów odpowiadali już: w poniedziałek – eksperci kanadyjskiej grupy Citizen Lab: John Scott-Railton i Bill Marczak, a we wtorek m.in. b. szef NIK Krzysztof Kwiatkowski i obecny prezes Izby Marian Banaś. W środę świadkiem komisji jest senator KO Krzysztof Brejza, który był jedną z osób inwigilowanych Pegasusem.
O nielegalnej inwigilacji senatora Brejzy donosiła w grudniu ub.r. agencja prasowa Associated Press, powołując się na ustalenia Citizen Lab. Jak podano, za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus inwigilowany był senator Brejza, a także adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Według Citizen Lab, do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
Przedstawiciele rządu wielokrotnie zapewniali, że żadna służba w tej sprawie nie złamała prawa, a kontrola operacyjna – jeśli była podejmowana – była prowadzona legalnie. Z kolei prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński mówił w tygodniku „Sieci”, że powstanie i używanie Pegasusa jest wynikiem zmiany technologicznej, rozwoju szyfrowanych komunikatorów, których za pomocą starych systemów monitorujących nie można odczytać.
Źle by było, gdyby polskie służby nie miały tego typu narzędzia
— powiedział.
Zapewnił jednak, że nie był on używany wobec opozycji.
To całkowite bzdury
— oświadczył.
aja/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS