A A+ A++

Już w nocy z 10 na 11 grudnia będzie chłodniej, a wieczorem 11 zacznie padać śnieg, i to sporo. Szykuje nam się zmiana pogody na obfite opady śniegu i mróz. Tak ma być aż do świąt.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w najnowszej prognozie pogody zapowiedział opady śniegu w Wielkopolsce – śnieg ma zacząć padać w niedzielę po południu i może go spaść nawet 10 cm. W dodatku nie stopnieje: temperatury już w nocy z 9 na 10 grudnia spadną poniżej zera, kolejna noc przyniesie spadek temperatury do -2 stopni, a w poniedziałek, 12 grudnia, ma być już do -4 stopni i dalsze opady śniegu.

W poniedziałek ponownie synoptycy zapowiadają intensywne opady śniegu do 10 cm w całej Wielkopolsce, co w efekcie przyniesie spore utrudnienia komunikacyjne. Sytuacji nie poprawi silny wiatr, który może powodować zawieje i zamiecie śnieżne, a więc jeszcze dodatkowo utrudniać sytuację na drogach. Jak ostrzega IMiGW – silny wiatr i opady śniegu mogą także powodować łamanie gałęzi i uszkodzenia sieci energetycznych.

„W nocy z poniedziałku na wtorek i we wtorek intensywniejsze opady śniegu pozostaną na północy i krańcach zachodnich” – informuje IMiGW. – „Nad ranem, we wtorek, na północnym wschodzie oraz południu kraju temperatura może spaść do około –15°C. Później do końca tygodnia w przeważającym obszarze kraju utrzymywał się będzie silny mróz, w nocy do –15°C, a nawet do –20°C”.

Długoterminowe prognozy pogody przewidują utrzymanie mroźnej i śnieżnej pogody do 22 grudnia. 23 grudnia już ma być +6 stopni, co oznacza, że czekają nas zielone święta – o ile, oczywiście, prognoza się nie zmieni do tego czasu.

Podziel się:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzed nami atak zimy i siarczyste mrozy. Na miasto wyjechały solarki
Następny artykułWall Street wraca do spadków. Inwestorzy czekają na banki centralne