Zmarł Papcio Chmiel. Twórca serii “Tytus, Romek i A'Tomek” był w Toruniu m.in. na Święcie Piernika

Toruńskie wątki w życiu Papcia Chmiela       

Natalia Waloch: Sława Tytusa, Romka i A’Tomka nie słabnie – w kolejce po pański autograf ustawiły się tłumy.

Papcio Chmiel: Moje księgi zyskały taką popularność dzięki temu, że akcja rozgrywa się w polskiej rzeczywistości. Największą zasługę mają jednak gagi oparte na typowo polskim poczuciu humoru. Poza tym, zgodnie z założeniem „Świata Młodych”, dla którego rysowałem przygody Tytusa, moje komiksy od zawsze nie tylko bawiły, ale i uczyły.

W najnowszej księdze Tytus jest toruńskim piernikarzem. Jak znalazł się w naszym mieście?

– Och, to nie pierwszy raz! Już przed laty był tutaj, gdy zdając sprawność astronoma, cofnął się w czasie do epoki Kopernika.

Pan również ma pewne związki z Toruniem.

– Kiedyś uczyłem się w tutejszej szkole oficerskiej, a w 1973 r., gdy obchodzono 500-lecie urodzin Kopernika, napisałem scenariusz do okolicznościowej historyjki. Jedna jej strona znajduje się w muzeum astronoma. Mam wiele sympatii dla Torunia. Uwielbiam zabytki, których wasze miasto ma w bród.

Podczas pobytu na Święcie Piernika fani dali panu trochę czasu na odwiedzenie ulubionych miejsc?

– Nie, tym razem w ogóle nie zobaczyłem miasta. Cały czas podpisywałem książki. W końcu musiałem salwować się ucieczką.

Tytus piernikarzem – komiks z serii ‘Tytus Romek i A’Tomek’ fot. archiwum

Wywiad z Papciem Chmielem w toruńskiej ‘Gazecie Wyborczej’ fot. archiwum