A A+ A++

Warto w tych dniach rozpoczynającego się wielkiego postu poświęci chwilę czasu na nutkę refleksji i zadumy nad tym naszym życiem. Popielec od wieków jest takim gestem przypomnienia o tym, że na tej naszej kulce ziemi nie ma niestety nic trwałego, że jesteśmy istotami ludzkimi, które z prochu powstały i w ten proch się obrócą. Jak nauczał nas Jezus, że w innej już postaci znów się odrodzimy. Dziwne, jak to się wszystko zapomina w biegu tego naszego życia. To nasze życie się zaczęło i ono trwało, byliśmy w nim zanurzeni i przyjdzie czas, kiedy będziemy musieli odejść.
I już odchodzą tam, za nitką tej naszej granicy, za sprawą bestialstwa Moskali. Z każdym dniem tracimy ludzką zdolność trzymania się nadziei za wszelką cenę. To, co tam się każdego dnia dzieje, porusza nasze serca. Coraz więcej obok ludzi, którzy daleko odchodzą myślami od tego, którzy mówią: To nie moja, nie nasza sprawa i to oni w końcu nie potrafią odnaleźć samych siebie. Świat stacza się w dół. Są na szczęście ludzie, którzy pragną podźwignąć to co upada, zwalczyć obojętność i milczenie. Walczą abyśmy jako ludzie nie byli daleko od siebie. Pragną abyśmy wszyscy wsłuchali się w głos, który jest w nas i nie zagłuszali go mową nienawiści i strachu. Koś chciałby rozerwać ten łańcuch ludzi dobrej woli mówiąc nam: Przestańcie! Przecież nic tak nie jednoczy ludzi jak śmierć….I nie przyjmowanie cierpienia drugiego człowieka, dzielenia jego bólu. Należy uzbroić własne ego w ochronny pancerz. Mój ulubiony pisarz, także poeta Kapuściński w wierszu „Cierpienie i wina” pisał: „Ścieżka Golgoty jest wąska, nie zmieści się dwoje ludzi i każdy musi iść sam…” Czy przyszło nam żyć w epoce potępionej? W czasach wyklętych? W innym wierszu pisał: „Czy trąba, której dźwięk miał wieścić dobrą nowinę, wydała złowrogi dźwięk? ” Cóż, należy lepiej się wsłuchać. Do wielu tych naszych codziennych spraw w pośpiechu dopisujemy znak minus. Dziś nie jesteśmy pewni samych siebie, a co mówić o drugim człowieku obok nas. to fakt, w naszym życiu kroczymy do własnej granicy, którą jest śmierć. A że tam za tą nitką granicy ludzie skazani są na gwałtowną, nagłą śmierć, cóż istniejemy na różne sposoby i nosimy w sobie słabość i jak z nią kroczyć pewnym krokiem? Jak wziąć na siebie dodatkowy ciężar? Bóg też patrzy i milczy, nic nie robi tylko patrzy….

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKultura: spektakl o “Rycerzu bez konia” w Piasecznie 19 marca
Następny artykułGliwickie Targi Budownictwa, Instalacji, Wnętrz & Odnawialnych Źródeł Energii już od soboty w Arenie Gliwice