A A+ A++

Od wygranej zmagania w Złotej Lidze Europejskiej w 2023 roku zaczęli Czesi oraz Finowie, którzy rywalizują w grupie C. Ci pierwsi na własnym parkiecie potrzebowali czterech setów, aby odprawić z kwitkiem Słowaków, zaś ci drudzy gładko rozprawili się na wyjeździe z Estończykami, oddając im tylko 48 punktów.

Mecz Słowaków z Czechami lepiej zaczął się dla tych pierwszych, którzy po akcji Petera Ondrovica odskoczyli od rywali na 7:5. Ci jednak szybko wrócili do gry, a z czasem zaczęli przejmować kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Po akcji Marka Sotoli wygrywali już 16:12, lecz kontra Juliusa Firkala pozwoliła przyjezdnym wrócić do gry. Po zbiciu Sotoli Czesi prowadzili jeszcze 21:19, ale o losach premierowej odsłony musiała zadecydować walka na przewagi. W niej blok dał zwycięstwo Słowakom 26:24.


W drugim secie przebudzili się gospodarze, którzy po akcji Lukasa Vasiny objęli prowadzenie 6:2, ale przy zagrywce Matusa Jaloveckyego rywale odrobili straty (8:8). Wymiana ciosów trwała w najlepsze. Dopiero po kontrze Martina Licka i błędzie przeciwników gospodarze wyszli na prowadzenie 17:14. W kluczowych momentach lepiej grali blokiem, a po asie serwisowym Vasiny zbliżali się do wyrównania stanu meczu. Tą część spotkania zamknęła pomyłka w ataku Słowaków (25:20).

W trzeciej odsłonie Czesi poszli za ciosem. Szybko wypracowali sobie przewagę, a po punktowej zagrywce Jakuba Janoucha ich przewaga się powiększała (8:4). Dokładali szczelny blok, a Słowacy byli coraz bardziej bezradni (11:6). Udaną kontrę dołożył Adam Zajicek, a gospodarze dyktowali warunki gry (15:8). Asa serwisowego dołożył Zajicek, a Słowacy nie mieli argumentów, aby wrócić do gry. W końcówce przy zagrywce Patrika Lamanca próbowali jeszcze niwelować straty, ale Czesi nie pozwolili im na zbyt wiele. Po ich błędach ta część meczu padła łupem gospodarzy (25:19).

W czwartej odsłonie nie zamierzali oni zwalniać tempa. Przy zagrywkach Lukasa Vasiny odskoczyli na 7:4. Goście za sprawą bloku wrócili na moment do gry, ale w środkowej fazie seta gospodarze znowu przejęli inicjatywę na boisku. Po kontrze Sotoli prowadzili już 15:10. Dokładali oczka w bloku, a pojedyncze odpowiedzi w wykonaniu Lamanca nie były w stanie poderwać do walki Słowaków. W końcówce Czesi dzielili i rządzili na boisku. Mogli liczyć na błędy rywali, a zbicie Sotoli zakończyło całe spotkanie (25:17).

Czechy – Słowacja 3:1
(24:26, 25:20, 25:19, 25:17)


Mecz Estończyków z Finami zaczął się od wymiany ciosów. Dopiero przy zagrywce Niko Suihkonena do głosu zaczęli dochodzić Skandynawowie (11:8). Ten sam zawodnik błyszczał w ataku, a gospodarze nie mogli znaleźć na niego skutecznej recepty. Po kontrze Antti Ronkainena goście zbliżali się do sukcesu w premierowej odsłonie (20:14). W końcówce Finowie punktowali przy zagrywce Fedora Iwanowa, a między innymi Ronkainen przypieczętował ich wyraźne zwycięstwo w pierwszym secie (25:17).

W drugim secie poszli za ciosem. Po akcji Joonasa Jonkeli wysforowali się na prowadzenie 6:3. Estończycy próbowali dotrzymać im kroku, ale gra punkt za punkt na niewiele im się zdawała. Po bloku Skandynawowie prowadzili już 12:8. Za sprawą Markusa Uuskari gospodarze wrócili do gry (12:12), ale skuteczne kontry Ronkainena i Suihkonena spowodowały, że do głosu ponownie doszli Finowie. Mogli liczyć oni na błędy rywali w ataku, sami dokładali szczelny blok, krocząc pewnie do zwycięstwa. Ostatecznie po akcji Jokeli ta część meczu padła ich łupem 25:16.

W trzeciej partii nie zamierzali zwalniać tempa. Po asie serwisowym Miro Leinonena wysforowali się na prowadzenie 7:3 i wydawało się, że będą dyktowali warunki gry. Jednak przy zagrywce Karliego Allika Estończycy nie tylko wrócili do gry, ale też odskoczyli na 9:7. Na więcej nie było ich stać. Ronkainen doprowadził do remisu, a w środkowej fazie seta to przyjezdni ponownie zaczęli osiągać przewagę. Po błędzie rywali w ataku wygrywali już 17:13 i byli coraz bliżej zwycięstwa. W końcówce zdominowali boiskowe wydarzenia. Serią zagrywek popisał się Jokela, jego koledzy dołożyli szczelny blok, a pomyłka gospodarzy w ataku zakończyła całe spotkanie (25:15).

Estonia – Finlandia 0:3
(17:25, 16:25, 15:25)

Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy C Złotej Ligi Europejskiej mężczyzn

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł[ZDJĘCIA] Pożar mieszkania przy ul. Sterniczej. Nie żyje mężczyzna
Następny artykułAbp Szal do nowo wyświęconych księży: kapłaństwo niech będzie skarbem, dla którego poświęcamy całe swoje życie