Remarszrutyzacja po kielecku przynosi efekty. Mieszkańcy nie mają jak dojechać do pracy czy przychodni. A ZTM tłumaczy, że to wynik konsultacji społecznych.
Mieszkańcy niemal wszystkich kieleckich osiedli a w szczególności peryferii zostali przez ZTM postawieni przed faktem dokonanym. Nie mają jak dojechać na czas do pracy czy przychodni lekarskiej. ZTM przy likwidacji linii i przystanków wymachuje jak szabelką informacją, że jest to wynik konsultacji społecznych. Zdaniem ZTM to kielczanie chcieli likwidacji połączeń czy przystanków. Nic bardziej niedorzecznego. Jak starsi ludzie dojeżdżający do lekarza mieli wziąć udział w internetowych konsultacjach?
Problemy z dojazdem do pracy mają osoby zatrudnione w kieleckiej Iskrze czy pracownicy firm z ulicy Zagnańskiej lub Batalionów Chłopskich. To efekty likwidacji i zmian na liniach 8, 39, 104 czy 112. Pasażerowie linii numer 4 mają utrudniony dojazd do Kieleckiej Fabryki Mebli czy przychodni dla kombatantów na ulicy Wojciecha Szczepaniaka.
W walkę o przywrócenie przystanku linii nr 4 przy przychodni u zbiegu ulic Szczepaniaka i Husarskiej, na prośbę mieszkańców zaangażowała się wiceprzewodnicząca Rady Miasta Kielce Joanna Winiarska. Mieszkańcy tylko trzech bloków mieszkalnych zebrali ponad 150 podpisów w sprawie przywrócenia przystanku. Osoby podpisane pod wnioskiem zarzucają ZTM, że zmiana nie była z nimi konsultowana. “Kierownictwo Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach – bez konsultacji pozbawiło nas, jako mieszkańców osiedla kontaktu z Miastem, a pacjentów z przychodni lekarskiej poprzez likwidację 2020 r. linii 107 i 108. Teraz dodatkowo zlikwidowano nam przystanek lini nr 4” – piszą mieszkańcy do radnej Winiarskiej z prośbą o interwencję.
Radna Joanna Winiarska złożyła stosowną interpelację wraz z dokumentacją. Przywrócenia przystanku domagają się również pracownicy Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej w Kielcach z ulicy Szczepaniaka 23.
W opinii wielu osób, Miasto Kielce zachęca swoimi działaniami dotyczącymi remarszrutyzacji do przesiadania się do samochodów a tym samym zwiększenia emisji spalin. Dodatkowo ZTM nie dostosowuje rozkładów jazdy autobusów do panujących warunków atmosferycznych co skutkuje opóźnieniami i czekaniem pasażerów na mrozie. Podniesiono cenę biletów a jednocześnie zmniejszono jakość świadczonych usług. Sytuacja mająca na celu ograniczenie kosztów transportu miejskiego paradoksalnie może przynieść efekt z goła odwrotny gdyż część pasażerów zrezygnuje z długiego czekania na przystankach i dojazdu autobusami miejskimi. Problem oczywiście nie dotyczy włodarzy miasta Kielce, którzy dojeżdżają do pracy autami z Bilczy, Górna lub Zagnańska…
fot.FB Bogdan Wenta
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS