Kiedy na wyspie spotkać można więcej dzikich kóz niż mieszkańców, to wiedz, że coś trzeba z tym zrobić. A taka właśnie sytuacja ma miejsce na włoskiej Alicudi, której władze wpadły w związku z tym na ciekawy pomysł.
Ta mała surowa włoska wysepka na Morzu Tyrreńskim, która została utworzona ok. 150 tys. lat temu z law bazaltowych i andezytowych przez nieczynny już kompleks wulkaniczny Montagnola, nie ma drogich hoteli, dróg ani innych zbędnych luksusów (według strony internetowej Visit Sicily transport wciąż odbywa się tu z udziałem mułów i osłów!). Ma za to coś innego, a mianowicie kozy… dużo kóz!
Na powierzchni zaledwie 5,2 km kwadratowego mieszka ok. 100 mieszkańców, którzy zajmują się głównie połowem ryb i w ograniczonym wymiarze uprawą roli oraz 100 dzikich kóz. A przynajmniej tak wyglądało to do tej pory, bo w tym roku idealne proporcje ludzi do zwierząt zostały zaburzone – wyspę zamieszkuje aktualnie sześciokrotnie większa liczba kóz niż pożądana!
W związku z tym burmistrz Riccardo Gullo wzywa wszystkich do pomocy, organizując nietypową akcję “adopcyjną”. Jak przyznał w wypowiedzi dla CNN, każdy zainteresowany przyjęciem zwierząt może do 10 kwietnia złożyć oficjalny wniosek, przesyłając go pocztą elektroniczną do lokalnych władz, uiścić opłatę skarbową w wysokości 16 EUR, a następnie w ciągu 15 dni przybyć na wyspę, złapać i zabrać z Alicudi kilka kóz (nawet do 50 na głowę!).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS