A A+ A++

Przyznał się i dobrowolnie poddał karze. Prokurator wnioskował o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzania rozprawy. Na posiedzeniu we wtorek (21.07) Sąd Rejonowy w Białymstoku przychylił się do jego wniosku.

– Sąd wymierzył oskarżonemu karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 2 lata. Sąd orzekł również wobec oskarżonego obowiązek uiszczenia świadczenia pieniężnego w kwocie 1000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i zwolnił oskarżonego od ponoszenia opłaty i pozostałych kosztów sądowych w sprawie – informuje sędzia Beata Wołosik, wiceprezes Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Bo nie chciał fatygować córki ani sąsiadów

Sprawa wyszła na jaw, bo 60-latek sam przyznał się w sklepie, że przebywa na kwarantannie. Pracownicy placówki handlowej poinformowali policję.

– Dyżurny komendy miejskiej w Białymstoku otrzymał informację od pracownika jednego ze sklepów o mężczyźnie, który przyszedł na zakupy pomimo odbywania kwarantanny. Na miejsce wysłany został patrol policji wyposażony w środki ochrony osobistej niezbędne do podejmowania interwencji wobec osób z podejrzeniem zarażenia koronawirusem – relacjonowali w kwietniu funkcjonariusze z biura prasowego komendy wojewódzkiej w Białymstoku.

Mundurowi ustalili, że 60-latek rzeczywiście kilka dni wcześniej wrócił do kraju i został objęty izolacją domową w związku z zakażeniem koronawirusem. W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyzna dodał, że nie chciał fatygować córki ani sąsiadów do spełniania swojej kulinarnej zachcianki. Pomimo tego że w domu miał jedzenie, postanowił pójść do sklepu, bo zachciało mu się… ryby.

Okazało się do tego, że to nie było pierwsze naruszenie przez mężczyznę zasad kwarantanny. O zdarzeniu został powiadomiony inspektor sanitarny, a decyzją sądu 60-latek trafił do aresztu na miesiąc. Za sprowadzenie zagrożenia życia innych osób groziło mu 8 lat więzienia.

Koronawirus. Grzywny i mandaty

Wydając wyrok, sąd wziął pod uwagę, że Grzegorz K. nie był wcześniej karany. Jednak kluczowym był fakt, że jego zachowanie naraziło na niebezpieczeństwo życie i zdrowie wielu osób, które przebywały w sklepie.

To niejedyna sprawa przed Sądem Rejonowym w Białymstoku dotycząca naruszenia obostrzeń nałożonych w związku z COVID-19. Najczęściej wydawane są wyroki nakazowe, a zarzuty z tych spraw dotyczą naruszenia Kodeksu wykroczeń poprzez niestosowanie się do ograniczeń związanych ze stanem epidemii koronawirusa. W większości tych spraw orzeczono wobec obwinionych karę grzywny, której wysokość kształtowała się w przedziale od 200 do 1000 zł.

Sąd bada także wnioski o uchylenie mandatów nakładanych w związku z przepisami dotyczącymi zwalczania COVID-19. To te dyskusyjne sprawy, w których policja lub straż miejska zakwestionowała np. dystans pomiędzy osobami na ulicy i uznała, że odległość jest mniejsza niż wymagane dwa metry. Wystawiane za to były mandaty w kwotach 300 i 500 zł.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Grębowie runął pomnik przyrody [zdjęcia]
Następny artykułRząd luzuje obostrzenia. Kibice wracają do hal!