Przypomnijmy: w ostatnich dniach doszło do wydarzenia w polskiej polityce, które przyciągnęło uwagę wszystkich mediów.
Premier obecny na posiedzeniu komisji, kierowanej przez PSL
1 grudnia premier Mateusz Morawiecki osobiście pojawił się na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Energii Odnawialnej. Premier zadeklarował wówczas, że prace legislacyjne nad tzw. ustawą wiatrakową zostaną znacznie przyspieszone.
Zapewnił również, że rząd jest otwarty na inwestycje w biogazownie. Nieoczekiwana obecność premiera, a raczej jednoznaczne wsparcie dla sektora energii odnawialnej, wywołało sporo spekulacji.
Komentatorzy zastanawiali się, czy to nie oznacza zapowiedzi bliższej współpracy rządu Zjednoczonej Prawicy z Polskim Stronnictwem Ludowym, które zarządza wspomnianym zespołem.
„Przy dobrych projektach nie musi on oglądać się na malkontentów”
W czwartek, 8 grudnia, do tych spekulacji odniósł się wicemarszałek Sejmu i poseł PSL Piotr Zgorzelski, który gościł w „Salonie politycznym Trójki” na antenie Trzeciego Programu Polskiego Radia. Prowadząca audycję dopytywała, czy nawiązanie współpracy na rzecz rozwoju energii odnawialnej oznacza „coś jeszcze”.
Stanowisko Zgorzelskiego można streścić krótko – nie ma mowy o szykowaniu koalicji PiS i PSL. Warto wspomnieć, że identyczną opinię wyraził 2 grudnia rzecznik rządu Piotr Müller. Poseł PSL podkreślił jednak, że jego ugrupowanie jest otwarte na wspólne głosowanie w wybranych kwestiach.
– Od wielu miesięcy deklarowaliśmy panu premierowi Morawieckiemu – a może można to już ująć w latach – że przy dobrych projektach [ustaw – red.], tj. tych, które służą energetycznemu bezpieczeństwu Polski (…) czy wymiarowi sprawiedliwości, nie musi on oglądać się na malkontentów z Solidarnej Polski. Ma oficjalne, położone na stole stanowisko i ofertę partii demokratycznych – bo nie tylko PSL – że może na nas liczyć, w tym w sprawie KPO. Nie trzeba marnotrawić miesięcy, bo to uderza w polskich przedsiębiorców, w tych który tworzą PKB. Ich koledzy, przedsiębiorcy z Unii Europejskiej rozliczają już projekty – skomentował Zgorzelski.
Konflikt między premierem a ministrem sprawiedliwości
Słowa o Solidarnej Polsce dotyczą konfliktu pomiędzy szefem tej partii Zbigniewem Ziobrą a premierem, który właśnie osiągnął punkt kulminacyjny.
W poniedziałkowym wywiadzie dla tygodnika Sieci, minister sprawiedliwości i prokurator generalny ostro skrytykował szefa rządu za zbytnią uległość wobec Komisji Europejskiej.
– Żaden rząd od początku III Rzeczypospolitej nie poczynił tak daleko idących koncesji na rzecz transferu realnej, faktycznej władzy z Warszawy do Brukseli – skwitował Ziobro.
„To nie nasza sprawa, że oni się za łby ciągają”
Zgorzelski zapowiedział, że podczas najbliższego głosowania nad wotum nieufności dla Ziobry PSL zagłosuje za odwołaniem tego polityka.
Tłumaczył, że dla PSL nie ma żadnego znaczenia, że oznaczałoby to najprawdopodobniej rozpad Zjednoczonej Prawicy i konieczność utworzenia przez PiS rządu mniejszościowego.
– To nie nasza sprawa, że oni się za łby ciągają. To jest ich biznes. Nasza sprawa to jest reprezentować Polaków, pomagając temu rządowi w trudnej sytuacji (…) To nie nasza sprawa, czy ten rząd będzie z Solidarną Polską, czy bez (…) Ten rząd nie ma zdolności do prowadzenia polityki europejskiej (…) Oni dzisiaj mają rząd, oni dzisiaj mają odpowiedzialność. I za nieudolność i za brak środków z KPO odpowiada nie opozycja, jak bredzą w niektórych mediach, tylko odpowiadają oni sami – uzupełnił Zgorzelski.
Czytaj też:
Politycy PiS nie mają pewności wygranej w wyborach? Piotr Zgorzelski: Rozważają różne scenariuszeCzytaj też:
Hołownia myśli poważnie o samodzielnym starcie. „Część fundacji wspierających Tuska znów finansuje Szymona”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS