Ze szpitala wojewódzkiego w Płocku. Pacjentka z hospicjum jednak bez koronawirusa, ale jest kolejna zakażona

– Nie wiem, kto wykonywał to pierwsze badanie, my próbki wysłaliśmy do laboratorium, z którym współpracujemy na stałe – dodał dyrektor.

Do izolacji domowej przeszła z oddziału zakaźnego kobieta, u której tydzień temu stwierdzono koronawirusa. Jej stan jest na tyle dobry, że nie musi być hospitalizowana.

W poniedziałek rano na oddziale zakaźnym łącznie przebywało 14 osób, w tym… zakażona kobieta. – To mieszkanka okolic Gostynina. Nie jest związana z żadnym z tamtejszych Domów Pomocy Społecznej ani innym tego rodzaju zakładem zamkniętym – zapewnił Kwiatkowski.

W ostatni weekend w szpitalu wykonano 15 pobrań, w tym dziewięć na zakaźnym, a sześć na innych oddziałach (w sumie od początku epidemii – 675).

Dziś ruszyła dermatologia, są już pierwsi pacjenci z planowych przyjęć, w ciągu tygodnia oddział ten ma wrócić do pełnej zdolności leczenia chorych.

Tymczasem w szpitalu zastanawiają się, czy nie zrezygnować ze śluzy dezynfekcyjnej, która skrapia płynem dezynfekującym osoby udające się do szpitalnych przychodni.

– Obserwujemy, że te osoby po przejściu przez „deszczownię” pomijają dezynfekowanie dłoni, a to na nich najprędzej można przenieść wirusa – wyjaśniał Stanisław Kwiatkowski. – Do końca tygodnia podejmiemy decyzję, czy firma ma tę śluzę zdemontować i zabrać. Zużycie w niej środków dezynfekujących jest duże i bardzo kosztowne, a tak naprawdę nie wiemy, czy to urządzenie rzeczywiście jest skuteczne.