A A+ A++

Powiedzieć, że sytuacja na kolei w województwie kujawsko-pomorskim zmienia się jak w kalejdoskopie, to nic nie powiedzieć. W dodatku jest skomplikowana niczym węzeł gordyjski. Spróbujmy jednak uporządkować ten chaos w punktach:

  • W ubiegłym roku kończyły się długoletnie umowy z Arrivą (na przewozy pociągami spalinowymi) i Polregio (na linie zelektryfikowane).
  • Urząd Marszałkowski w Toruniu szykował się do 10-letniego przetargu na przewozy kolejowe, ale ostatecznie go odłożył. Postanowił na rok, od 13 grudnia 2020, czyli od wejścia w życie nowego rozkładu jazdy, powierzyć usługę dotychczasowym przewoźnikom.
  • Arriva i Polregio – wiedząc, że marszałek ma pistolet przystawiony do skroni – zażądały dużo wyższych stawek za pociągokilometr. Województwu groził kolejowy paraliż, ostatecznie umowę z drugą z tych spółek podpisano dosłownie “za pięć dwunasta”.
  • W efekcie za podobne pieniądze z budżetu województwa uruchomiono znacznie mniej połączeń niż w poprzednim rozkładzie. Co więcej, chaos skutkował też zawieszeniem niektórych linii, m.in. Bydgoszcz – Chełmża, gdzie zaczęły kursować autobusy. Dopiero z czasem sytuacja nieco się unormowała, ale i tak nie wróciła do wcześniejszego poziomu.
  • Toruński urząd zaczął przygotowania do tegorocznego przetargu na dziewięć lat od nowego rozkładu jazdy, który wejdzie w życie 12 grudnia. Marszałek Piotr Całbecki zapowiedział przy tym rewolucję – podział kolejowego tortu aż na 10 pakietów i powrót uszczuplonych wcześniej kursów.
  • Przygotowania szły opornie, ale urzędników to nie niepokoiło, bo – jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie – wiedzieli, że w razie niepowodzenia będą mogli dokonać powierzenia na kolejny rok. Niektórzy obserwatorzy przekonywali, że unijne przepisy tego zabraniają, ale te obawy zostały rozwiane przez prawników.
  • Przetarg został ogłoszony w połowie września. – Za późno, nie uda się – przekonywali eksperci.
  • I nie udało się, m.in. z powodu skarg zgłoszonych do Krajowej Izby Odwoławczej (odbyły się już trzy rozprawy, kolejną wyznaczono na 6 grudnia). Urząd marszałkowski skapitulował więc – zmienił okres świadczenia usług na osiem lat z początkiem od połowy grudnia 2022 r., otwarcie ofert przesunięto teraz na 17 stycznia.
  • Równolegle toczone były negocjacje z Arrivą i Polregio. Od ich wyniku zależała liczba połączeń w nowym rozkładzie jazdy. Urzędnicy marszałka liczyli, że będzie ich sporo, bo z perspektywą trwającego przetargu przewoźnicy spuszczą z tonu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFrancja chroni swoje firmy przez obcym kapitałem
Następny artykułSpotkanie premiera z parlamentarzystami. Mueller: Zagrożenia są nie tylko militarne