A A+ A++

Notowania ropy naftowej w bieżącym tygodniu pozostają pod presją podaży. Cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych porusza się w okolicach 96 USD za baryłkę, z kolei notowania europejskiej ropy Brent naruszyły już istotną psychologiczną barierę na poziomie 100 USD za baryłkę. Wczoraj Amerykański Instytut Paliw (API) podał w swoim cotygodniowym raporcie, że zapasy ropy naftowej w USA w poprzednim tygodniu spadły o ponad 4 mln baryłek. To znacznie większa zniżka od oczekiwań, zakładających spadek zapasów o około milion baryłek.

Niemniej, informacje te nie stanowiły istotnego wsparcia dla notowań ropy naftowej, ponieważ zostały przyćmione przez obawy o popyt na ten surowiec oraz zapowiedzi dalszego uwalniania ropy naftowej ze strategicznych rezerw w USA (SPR – Strategic Petroleum Reserve).

Ilość ropy w SPR jest obecnie już najmniejsza od 1985 r. Niemniej, wczoraj administracja amerykańska i tak potwierdziła, że uwolni kolejne 20 mln baryłek ropy naftowej ze swoich strategicznych rezerw, aby utrzymywać w ryzach ceny paliw i w ten sposób skuteczniej walczyć z inflacją.

Dla przypomnienia: pod koniec marca władze USA poinformowały o zamiarze uwolnienia rekordowych ilości ropy z SPR na przestrzeni kolejnych sześciu miesięcy. Jak dotychczas, kraj ten uwolnił już 125 mln baryłek ropy z rezerw. Jest to reakcja na drożejące paliwa na świecie w wyniku wojny w Ukrainie oraz wychodzenia globalnej gospodarki z pandemii.

Obecnie jednak presja na spadek cen ropy jest już coraz większa. Pomijając kwestie uwolnienia rezerw, na pierwszy plan na rynku ropy wybijają się obawy związane ze spadkiem popytu na paliwa w wyniku spowolnienia gospodarczego. Już latem bieżącego roku daje o sobie znać większa ostrożność konsumentów w kwestii wydawania pieniędzy, w tym niechęć do nabywania drogich paliw, jeśli nie jest to konieczne.

ZŁOTO

Fed w centrum uwagi inwestorów na rynku złota.

Dzisiejsza sesja na światowych rynkach finansowych jest podporządkowana wyczekiwaniu na decyzję Rezerwy Federalnej w kwestii poziomu stóp procentowych w USA. Nie inaczej jest na rynku złota, na którym początek bieżącego tygodnia upływa spokojnie – notowania kruszcu poruszają się w konsolidacji w rejonie 1710-1720 USD za uncję.

Bazowym scenariuszem w kwestii decyzji Fed jest podwyżka stóp procentowych o 0,75 pkt. proc. Taki scenariusz jest już uwzględniony na rynku złota, więc jego realizacja prawdopodobnie nie zachwiałaby istotnie notowaniami kruszcu – mogłaby jednak przyczynić się do większej presji na utrzymanie się niskich cen złota ze względu na wsparcie amerykańskiego dolara.

Nie ulega wątpliwości, że w ostatnich miesiącach to dolar służy jako znacznie skuteczniejsza „bezpieczna przystań” niż złoto. Siłę amerykańskiej waluty wspiera właśnie przede wszystkim jastrzębi Fed, jednak rosnące stopy procentowe są właśnie tym, co zmniejsza atrakcyjność złota jako aktywa nieprzynoszącego odsetek. Z tej przyczyny, najbliższe tygodnie na rynku złota mogą być nadal trudne – jednak kruszec ten może odzyskać swój blask jak tylko wyraźniej widoczne będą oznaki globalnego spowolnienia gospodarczego.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSPOTKANIE INTEGRACYJNE „POZNAJMY SIĘ Z SĄSIADEM”
Następny artykułPodczas tankowania uszkodził dystrybutor z gazem. Na miejscu straż pożarna