A A+ A++

Rzecznik MZ: „Dzisiaj gros chorób to są infekcje paragrypowe, a nie covidowe”… Najbardziej znane zakażenie przeziębieniowe, które prawie zniknęło w 2020 r. powraca ze zdwojoną siłą – a tak naprawdę, siłą standardową w sezonie grypowym. Tydzień września w 2021 r. pod względem ilości zakażeń nie różni się zbytnio od analogicznego tygodnia w 2019 r. Wyjątek stanowi jedynie rok 2020 w którym ogłoszono pandemię koronawirusa, kiedy to ilość zachorowań na grypę spadła o połowę…

Minister zdrowia zapowiedział i ogłosił już czwartą falę pandemii koronawirusa. Tymczasem w rozpoczętym sezonie wszelkich infekcji przeziębieniowych do statystyk powraca równie groźna ipominięta grypa… A rzecznik MZ oznajmia, że „Dzisiaj gros chorób to są infekcje paragrypowe, a nie covidowe”…

(…) „Polska znajduje się w szponach nowej epidemii. Tygodniowo na bardzo groźną chorobę, jaką niezaprzeczalnie jest grypa, zapada ok. 105 tys. osób. Koronawirus powoli przestaje być największą zmorą służby zdrowia, ale pojawiają się kolejne wyzwania” – To cytat z artykułu zamieszczonego w serwisie planeta.pl, opublikowanym 1 października br., o krzyczącym tytule: „POLSKĘ OGARNIA NOWA EPIDEMIA. WRACA GROŹNA CHOROBA”

Wirtualna Polska z kolei porównała grypę do Covid-19 pod względem objawów (…) „Od września zaczął się szturm na gabinety lekarskie. Wcześniej niż zwykle pojawiły się też przypadki grypy w takim natężeniu. W ciągu tygodnia września mamy odnotowane ok. 105 tys. zakażeń i podejrzeń grypy. Dziennie jest obecnie 15 tys. przypadków” – powiedział cytowany przez wp.pl podczas czwartkowego briefingu rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. (…) „To tylko przypadki zgłoszone oficjalnie. Nikt nie ma wątpliwości, że liczba chorujących jest znacznie wyższa” – czytamy. Jak wiadomo, podobna sytuacja, jak w skali kraju powtarza się także w stolicy powiatu płońskiego.

Zastanawiające dane – czy sporą część zachorowań na grypę w 2020 r. przypisywano covidowi?...

Na przedstawionym wykresie w artykule wp.pl widać, że ilość zachorowań na grypę w Polsce w 2020 roku znacznie spadła. W analogicznym tygodniu we wrześniu 2020 roku było 54 tys. przypadków zachorowań z powodu tej bardzo powszechnej infekcji. W 2019 r. w tym samym analogicznym tygodniu grypa dopadła prawie 90 tys. osób, czyli prawie tyle samo, co obecnie – w 2021 r., w tym samym tygodniu września pojawiło się 105 tys. zachorowań. Można, więc powiedzieć, że statystyka wróciła do normy z roku przed pandemią.

Czy różnica jest spowodowana tym, że w 2020 r. zachorowania grypopodobne uznawano jako Covid-19? W sezonie grypowym jesienią i wiosną 2019 roku nikt nie traktował zakażeń przeziębieniowych jako pandemii… Obecnie według danych serwisu forsal.pl, w Polsce odnotowuje się 2,31 zakażeń wirusem SARS-CoV-2 na 100 tys. mieszkańców. Informacja pochodzi z artykułu pt. „Covid-19 na świecie. Jak Polska wypada na tle innych państw? [MAPA, STATYSTYKI]” z 1 października br

Jak czytamy w materiale wp.pl Covid-19, grypa może dawać identyczne objawy. W przypadku tej znanej choroby, która w niezaprzeczalnej opinii lekarzy w niektórych przypadkach może być bardzo groźna, objawy pojawiają się szybciej, a w przypadku zakażenia SARS-CoV-2 narastają wolniej. Z porównań przedstawionych przez wp.pl wynika, że grypa jest bardziej dokuczliwa niż Covid-19. W przypadku covid częste występują zaburzenia smaku i węchu, natomiast grypa powoduje wysoką gorączkę, bóle mięśni i stawów. Przebieg u poszczególnych pacjentów może być bardzo różny.

Jak podają źródła, z badań wynika, że przeżywalność infekcji koronawirusa jest porównywalna z przeżywalnością grypy. – (…) Przeżywalność infekcji SARS-Cov-2 u osób poniżej 70 roku życia sięga 99,4%. Uświadommy sobie na czym to wszystko polega? Zagrożenie jest niewspółmierne do tego, co się aktualnie dzieje (…) – stwierdził dr Piotr Witczak ze Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców, dodając, że Walka z wirusem zabiła więcej osób, niż sam wirus. Niezależne źródła podają, że z powodu zamknięcia obostrzeniami systemu opieki zdrowotnej w Polsce zmarło z powodu chorób innych niż covid 150 – 200 tys. osób.

Banalne pytanie: „Co jeśli złapiemy grypę?” dziś nabiera innego znaczenia…

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zaapelował, aby nie blokować całego systemu POZ oraz szpitalnych oddziałów ratunkowych, tylko najpierw wykonać test na COVID-19. “Punkty drive thru stoją praktycznie puste. (…) Poczekamy tam 5-10 minut. Najczęściej będzie on negatywny, bo dzisiaj gros chorób to są infekcje paragrypowe, a nie covidowe” – stwierdził Wojciech Andrusiewicz cytowany w matriale planeta.pl

Komentarz

Jak więc wobec takich informacji, oprócz tragicznego w skutkach paraliżu służby zdrowia ma się zasadność dyskryminacji, i covidowych paszportów, zasadność szczepień dzieci preparatami dopuszczonymi warunkowa, zasadność lockdownów – zamykania szkół, niszczących gospodarki poprzez restrykcje wobec prywatnych przedsiębiorstw, zasadność nakazów noszenia maseczek i wszelkich obostrzeń oraz wieszczenie czwartej fali. A także dążenie do kopiowania drastycznych działań zastosowanych we Francji czy Australii? „Terapia nie może być gorsza od choroby”

(DK)

Źródła: planeta.pl, wp.pl, forsal.pl, „Suwerenny”

Zdjęcie ilustracyjne: MedStore

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiedzielny spacer ornitologiczny nad Zalewem Porajskim z okazji Europejskich Dni Ptaków
Następny artykułPiłkarze reprezentacji zareagowali na starania Matty'ego Casha. Dostał wiadomości