A A+ A++

Na ostatniej sesji rady miejskiej zapachniało sensacyjnym przesileniem. Jeden z banitów z klubu PiS i członek koalicji rządzącej w radzie podzielił się zaskakującymi refleksjami. Z jego słów można było wręcz odczytać, że poważnie zastanawia się nad sensem dalszej pracy w radzie i rozważa rezygnację z mandatu. Podobnie słowa radnego interpretowała reprezentantka opozycji. Nadchodzi rewolucja, czy jest to tylko burza w szklance wody?

Bartosz Lipiński

Obecny podział mandatów w augustowskiej radzie miejskiej jest oczywisty. 11 szabel posiada koalicja rządząca Naszego Miasta i banitów z klubu PiS, z kolei 10 głosów ma opozycja. Jest to minimalna przewaga i aż trudno uwierzyć, że przy tak marginalnych dysproporcjach obraz rady przypomina absolutną dominację obozu rządzącego. Do niedawna radni koalicyjni mieli ogromny spokój, ponieważ Wojciech Walulik był praktycznie nieobecny w radzie i zapewniał tym komfortową przewagę samorządowcom zrzeszonym wokół burmistrza. Po złożeniu przez niego mandatu i przyjściu do rady aktywnej Krystyny Wilczewskiej, każde głosowanie wisi na włosku. Gdyby ktokolwiek z banitów z klubu PiS złożył mandat, to doszłoby do bardzo ciekawej sytuacji. Jest prawdopodobne, że kolejna osoba z listy, która weszłaby na zwolnione miejsce, zasiliłaby opozycję i była po stronie przewodniczącego augustowskiego PiS Marcina Kleczkowskiego. Taki scenariusz zwiastowałby rewolucję, gdyż opozycja miałaby przewagę jednego głosu. Jeśli potrafiliby się porozumieć i skonsolidować ponad podziałami, w szybkim czasie mogliby dokonać zmian w prezydium rady odwołując przewodniczącą, zmienić statut, zrewolucjonizować prace komisji rewizyjnej, przeforsować dotąd pacyfikowane uchwały np. o obniżeniu obowiązującej stawki opłaty adiacenckiej. Najbardziej taką sytuacją mógłby być zaniepokojony burmistrz, gdyż straciłby komfort działania z sympatyzującymi z nim radnymi.

W trakcie ostatniej sesji rady pachniało sensacją. Radny koalicji rządzącej i banita z klubu PiS Mieczysław Szczerbakow wygłosił emocjonalny komentarz, jakby chciał pożegnać się z radą.

-Podsumowując nasze spotkanie chcę powiedzieć, że większość obecnych osób zapomniało, że zostając radnymi składali przysięgę. Może powinno się ją składać co roku lub kilka razy w roku, gdyż większość tu obecnych przedstawia swoje interesy i bolączki. Naprawdę słuchając tego wszystkiego czuję się brudny. Bardzo rozważam odejście z tak nieszacownego grona i chciałbym się dzisiaj z państwem pożegnać –oznajmił na sesji 29 grudnia radny Szczerbakow.

Opinia Mieczysława Szczerbakowa została przez niektóre osoby zinterpretowana, jako jasna zapowiedź złożenia mandatu. Takie odczucia miała m.in. Krystyna Wilczewska, która do rady dołączyła kilka miesięcy temu. K. Wilczewska stwierdziła, że wypowiedź M. Szczerbakowa o potencjalnej rezygnacji z mandatu przelała czarę goryczy związaną ze sposobem prowadzenia sesji czy brakiem szacunku wśród radnych. Przewodnicząca rady Alicja Dobrowolska uznała, że radny pożegnał się z udziału w obradach grudniowej sesji, a nie z dalszej pracy w radzie i apelowała żeby tak daleko nie wybiegać z analizą jego słów. Jak będzie wyglądać przyszłość?

Głos Mieczysława Szczerbakowa w radzie jest dziś na wagę złota. Zapewne obóz rządzący w najbliższym czasie będzie nakłaniał radnego do pozostania. Sam M. Szczerbakow w bieżącej kadencji już raz gruntowanie zmienił swoje zdanie w niezwykle ważnej sprawie. W czerwcu ubiegłego roku głosował przeciwko łączeniu w zespół Szkoły Podstawowej nr 3 i Przedszkola nr 6. Miesiąc później opozycja chciała wnieść do porządku obrad projekt uchwały uchylający uchwałę o powołaniu Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 złożonego z placówek przy ulicy Mickiewicza. Tym razem M. Szczerbakow zagłosował przeciwko rozwiązaniu opozycji, które przecież sam poparł w czerwcu. Dzięki temu powstanie zespołu stało się faktem. Teraz może być podobnie i może nie dojść do zaskakującego przesilenia w radzie. Z perspektywy koalicji rządzącej dużo bardziej niebezpieczny mógłby być powrót do sesji stacjonarnych. Obradując na sali znacznie ciężej będzie o stuprocentową frekwencję, aby zapewnić jeden głos przewagi.

*Artykuł ukazał się w 1/2021 numerze “Przeglądu Powiatowego”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKultowy serial wraca, ale takiego „Seks w wielkim mieście” już nigdy nie będzie
Następny artykułMagazynier Molex