A A+ A++

– W tej całej historii dla mnie jest jednak coś zabawnego, że mamy polityków z jednej strony PiS-u, z drugiej strony Platformy, politycy PiS-u mówią, że ci drudzy to jest trzecie pokolenie UB i straszni zdrajcy, politycy Platformy mówią, że tu właśnie nastała dyktatura i czarna noc, i wszystkich natychmiast trzeba pociągnąć do odpowiedzialności, a po dwóch godzinach spotykają się przy kieliszku – mówił Zandberg w programie „Newsroom” WP. Nawiązywał do imprezy urodzinowej dziennikarza Roberta Mazurka, na której bawili m.in. politycy PiS, PO, PSL czy Lewicy.

– Ja namawiam do rozsądku w parlamencie i do tego, żeby ważyć słowa. Bo potem właśnie są takie obrazki, które mogą tych „betonowych” wyborców i PiS-u i Platformy nieco zdziwić, kiedy zobaczą, że ich ulubieńcy w rzeczywistości funkcjonują trochę inaczej, niż to opowiadają przed kamerami. Myślę, że to w tej historii jest tak naprawdę najbardziej istotne. To znaczy: to nie jest tak, że posłowie w parlamencie siedzą w okopach i strzelają do siebie z broni, chociaż mówią bardzo ostro często do kamer. Natomiast ja bym wolał, żebyśmy w polskim parlamencie mniej się skupiali na tym, jak bardzo ktoś kogoś nie lubi, a bardziej skupiali się na konkretach, na ustawach, na rozwiązaniach, które przyjmujemy, na sprawach najważniejszych, kluczowych, jak transformacja energetyczna, jak wyjście z węgla, jak przyszłość polskiej gospodarki – apelował polityk Razem.

Zachęcałbym do tego, żeby podchodzić z rozwagą i rozsądkiem do życia publicznego, trochę na mniejszym napięciu.

Adrian Zandberg

Zandberg podkreślił, że „dobrze by było, żeby z tej historii lekcją było takie pewne spuszczenie balonika”. – Bo jeśli Borys Budka z Markiem Suskim mogą wypić pięćdziesiąteczkę wódki… Zachęcałbym do tego, żeby podchodzić z rozwagą i rozsądkiem do życia publicznego, trochę na mniejszym napięciu. Żebyśmy w związku z tym w polskim życiu publicznym ważyli słowa i może mniej krzyczeli o zdrajcach i ubekach do siebie nawzajem, a bardziej rozmawiali o tym, co jest w tych ustawach, które mamy przyjąć. Bo generalnie ta praca, za którą parlamentarzyści dostają pieniądze, to nie wzajemne krzyczenie na siebie, tylko rozmawianie o rozwiązaniach i o pr … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOstatnia szansa, żeby się spisać
Następny artykułKarolina Szostak pokazała mamę. Fani zachwycają się wyglądem seniorki