W sobotę 30 maja zamyka się kultowy Bar Anna przy Tuwima 1. O godz. 20 rozpocznie się pożegnalna impreza. Wstęp oczywiście wolny. Co będzie po “Annie”? Może jeszcze wróci…
Przypominamy tekst, który opublikowaliśmy w “Wyborczej” w 2015 roku. To opowieść pani Anny, która prowadzi bar od kilkudziesięciu lat. Teraz gości przyjmuje jej wnuk Emil.
***
Zaczynałam w kawiarni Milusia na alei Kościuszki. Tam dostałam pracę po tym, jak skończyłam szkołę gastronomiczną o specjalności kelner. To była typowa kawiarnia: kierownik zakładu, barmanki, kelnerki, pomoce kuchni, administracja z księgową na czele. Pełna obsada. Fajnie było. Ludzie nie żałowali przy zaokrąglaniu rachunków, na napiwkach zarabiałam drugą pensję. I ciągle był tłok, obok był bank, to ludzie po drodze wchodzili na kawę czy nawet coś mocniejszego. Najczęściej na wino, na koniak. Czystej wódki nie sprzedawaliśmy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS