Aż strach pomyśleć, jak mogłaby wyglądać Polska, gdyby u władzy byli politycy obecnej opozycji. Częściowo możemy to sobie wyobrazić po komentarzach ukazujących się w sprzyjających opozycji mediach. Swoją wizję tego, o co chodzi w unijnych negocjacjach ws. budżetu przedstawił na łamach „Gazety Wyborczej” Jacek Żakowski. Stwierdził, że UE musi przywrócić w Polsce i na Węgrzech praworządność i „poskromić awanturnicze ambicje”.
CZYTAJ TAKŻE:
— TYLKO U NAS. Przed kluczowymi negocjacjami w Brukseli. Wiemy, jaki jest polski cel. „Nie chodzi o zyskanie na czasie, ale…”
— Po południu rozpoczął się szczyt Unii Europejskiej w Brukseli. Czy uda się wypracować kompromis ws. budżetu UE?
— Premier w Brukseli: W konkluzjach RE oczekujemy zapisów rozdzielających kwestie kontroli budżetu od kwestii praworządności
Pieniądze i awanturnictwo
Zdaniem Jacka Żakowskiego w całej sprawie nie chodzi o pieniądze, a o „bezpieczeństwo i pokój, czyli założycielską rację powołania i istnienia europejskiej wspólnoty”. Jak dodał, wszystko jest po to, aby w Europie nie było wojny
Demokratyczne rządy prawa to system skutecznie poskramiający awanturnicze ambicje. Bo demokratyczną i praworządną władzę legitymizuje realizowanie woli większości społeczeństwa. A dyktatury muszą legitymizować sukcesy, których mają z reguły za mało, bo się korumpują. Dlatego potrzebują zwycięstw nad wrogami. Na pierwszy ogień idą wrogowie wewnętrzni (kułacy, Żydzi, LGBT). Gdy ich zabraknie, dyktatura szuka wrogów za granicą i wchodzi na ścieżkę wojenną
— oświadczył publicysta dodając, że Zachód ten mechanizm rozumie bardzo dobrze i „awanturniczość autorytarnych rządów Orbána i Kaczyńskiego już dała się poznać w Europie”.
Cel UE: rządy prawa w Polsce i na Węgrzech
Żakowski wprost stwierdził, co tak naprawdę musi być celem Unii Europejskiej. Przekonywał, że te działania są konieczne, mając na uwadze przejęcie przez Orlen Ruchu. Oświadczył, że UE nie powinna mieć żadnych złudzeń.
Dlatego przywrócenie demokratycznych rządów prawa na Węgrzech i w Polsce musi być jednym z głównych celów Unii. A sprawy idą w dokładnie przeciwnym kierunku. Widać to choćby wtedy, gdy Orlen, przejmując Ruch, nacjonalizuje dystrybucję gazet, a przejmując od Polska Press prasę regionalną, tworzy znaną tylko w autorytaryzmach machinę rządowej propagandy. Parę lat temu Zachód miał prawo się łudzić co do istoty władz w Warszawie i Budapeszcie. Dziś takiego prawa już nie ma
— dramatyzował publicysta dodając, że UE „w sprawie praworządności nie może ustąpić”.
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS