Drugi i ostatni mecz ćwierćfinałowy gorzowskie koszykarki rozstrzygnęły w najlepszy, możliwy sposób. Nie minęła pierwsza kwarta, a miały kilkanaście punktów przewagi. W półfinale walczymy z Gdynią, która wyeliminowała Lublin. AZS UMCS nie tylko nie obroni złotego medalu, ale tym razem tej ekipy nawet nie będzie w najlepszej czwórce. Enea AZS Poznań – PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 71:97.
Trzy z czterech par ćwierćfinałowych rozstrzygnęły sprawę awansu do półfinałów już po dwóch meczach. Przypominamy, że w styczniu zmagania w fazie play-off w ekstraklasie koszykarek nieoczekiwanie zostały skrócone – w każdej rundzie walczymy jedynie do dwóch wygranych, a nie do trzech. W niedzielę, 3 marca dojdzie jedynie do trzeciego pojedynku we Wrocławiu, gdzie Ślęza zagra z Zagłębiem Sosnowiec.
– Pierwszy mecz naszej serii skończył się dużą różnicą dla Gorzowa, ale zobaczymy, co będzie u nas, w naszej hali, z naszymi kibicami. Z pewnością mecz w Poznaniu będzie inny. Już nie możemy doczekać się rewanżu – mówiła Weronika Piechowiak, która 26 lutego skończyła 22 lata i z pewnością marzyła o prezencie w postaci wyrównania ćwierćfinałowej serii.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS