A A+ A++

Rozrywka i kultura, wyjścia do knajp czy wyjazdy wypoczynkowe – z tego w pierwszej kolejności Polacy zrezygnują. Takie wyniki pokazuje najnowszy sondaż United Surveys dla DGP i RMF FM.

Na czym oszczędzać pieniądze w obliczu wysokich cen?

Na pytanie o to, gdzie najłatwiej oszczędzić, najwięcej respondentów (19 proc.) wskazało na wydatki na rozrywkę, kulturę i rekreację. Podobny odsetek (18,5 proc.) mówi o rezygnacji z wyjścia do restauracji czy kawiarni. Podium zamykają wyjazdy wypoczynkowe (17,8 proc.). Sporo wskazań miały też takie pozycje jak wydatki na remont i wyposażenie mieszkania oraz bieżące kupowanie ubrań.

Inaczej te wyniki rozkładają się w podziale respondentów na sympatyków obozu rządzącego i opozycji. Ci pierwsi najpierw gotowi byliby oszczędzać na wyjazdach wypoczynkowych (24 proc. wskazań) i na ubraniach (22 proc.). Z kolei zwolennicy opozycji wskazują raczej na wyjścia do knajp (19 proc.), remont i wyposażenie mieszkania (18 proc.) oraz wydatki na rozrywkę, kulturę i rekreację (18 proc.).

Na czym oszczędzają kobiety, a na czym mężczyźni?

Jeszcze większe różnice widać pomiędzy kobietami a mężczyznami. Co czwarta kobieta zadeklarowała gotowość do wydawania mniej na ubrania, natomiast tyle samo mężczyzn raczej byłoby skłonnych oszczędzać na rozrywce, kulturze i rekreacji.

Takie wyniki nie dziwią Marcina Dumy, który przeprowadził badanie. – Badani wskazują na oszczędności na wydatkach, które uważają za niepotrzebne lub na które dużo nie wydają. A rzeczywistość i tak to zweryfikuje – podkreśla badacz. Dodaje, że już w zeszłym roku przed wakacjami część deklarowała, że z powodu drożyzny nie pojedzie na wakacje. – W końcu i tak pojechała, bo okazało się, że pieniądze są – mówi.

Zadaliśmy pytanie o oszczędzanie w wariancie hipotetycznym nie bez powodu, na razie bowiem nie widać, by Polacy wydawali mniej – dane o konsumpcji wciąż rosną. – Nie boimy się wzrostu cen, natomiast główna obawa dotyczy tego, że nasze zarobki nie będą nadążały za coraz droższymi towarami. Na razie kwestia oszczędności to sfera deklaracji, a nie działań – mówi Marcin Duma. Podkreśla, że także z badań jakościowych wynika, że nawet jeśli badani deklarują oszczędzanie, to nie do końca oznacza to, że wydają mniej. – Na pytanie, jak oszczędzają, odpowiadają, że kupują na promocjach, nawet niekoniecznie sprawdzając ceny. Ale kupując w ten sposób, mają poczucie sprawczości i panowania nad inflacją – podkreśla ekspert.

Rada Polityki pieniężnej, a walka z inflacją – ocena działań

Jednocześnie w tym samym sondażu zapytaliśmy ankietowanych o to, czy Narodowy Bank Polski i Rada Polityki Pieniężnej skutecznie walczą z inflacją. Aż 70 proc. ogółu respondentów uważa, że nie, zaś przeciwnego zdania jest 18 proc. Oczywiście ten wynik to efekt uśrednionych, choć skrajnych ocen wśród zwolenników lub przeciwników Zjednoczonej Prawicy. Z tych pierwszych 60 proc. uważa, że NBP i RPP dobrze sobie radzą w walce z inflacją, choć niemal co trzeci ankietowany z tej grupy nie ma wyrobionej opinii. Tego rodzaju rozterek praktycznie nie ma wśród sympatyków opozycji – aż 99 proc. z nich sądzi, że bank centralny i rada nieskutecznie walczą z drożyzną.

– Myślę, że zwolennicy obozu rządzącego, którzy zadeklarowali brak zdania w tej sprawie, po prostu nie chcą powiedzieć tego głośno, bo sympatyzują z PiS i nie dopuszczają do myśli, że w tak ważnej sprawie rządzący zawodzą – komentuje Jan Grabiec z KO.

Inaczej sprawę widzi przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Andrzej Kosztowniak (PiS). – Oczywiście są narzędzia do walki z inflacją, dające mniejszy czy większy wpływ na tę sytuację. Ale to nie jest tak, że inflację ustala NBP czy RPP. To efekt tego, co się dzieje w gospodarce światowej. Nasze instytucje jako jedne z pierwszych w Europie podejmowały decyzje, reakcja NBP była silniejsza i szybsza niż np. EBC. Pytanie, czy gdyby nie te działania, to inflacja już nie byłaby na poziomie 20 proc. – mówi poseł. Jego zdaniem należy też pamiętać o sytuacji w innych państwach, np. krajach bałtyckich, gdzie inflacja jest wyższa niż w Polsce czy w Niemczech, które odnotowują najwyższy wzrost cen od zakończenia II wojny światowej.

Jeżeli miałbyś wprowadzić oszczędności, to czego by one dotyczyły przede wszystkim?

Jeżeli miałbyś wprowadzić oszczędności, to czego by one dotyczyły przede wszystkim?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy fotel Cooler Master oferuje cross-platformowe doznania haptyczne
Następny artykułBłaszczak: Koszmar wojny w Europie nie należy do przeszłości