A A+ A++

Data dodania: 2021-04-13 (11:02)
Komentarz surowcowy DM BOŚ

Notowania ropy naftowej na początku bieżącego tygodnia rosną, jednak póki co dynamika zwyżek jest niewielka. Ceny ropy naftowej gatunku WTI dotarły z powrotem do okolic 60 USD za baryłkę, podczas gdy notowania ropy Brent powróciły wyraźnie ponad 63 USD za baryłkę. Dzisiaj rano pewnym wsparciem dla notowań ropy naftowej są informacje dotyczące handlu zagranicznego Chin.

Jak pokazały dane, zarówno marcowa dynamika importu, jak i eksportu, okazała się imponująca. Co prawda tego się spodziewano, biorąc pod uwagę niską bazę porównawczą z marca poprzedniego roku, ale wzrost importu i tak pozytywnie zaskoczył.

Dane pokazały, że w marcu import ropy naftowej do Chin wyniósł łącznie 49,66 mln ton, czyli około 11,69 mln baryłek dziennie. To nieco gorszy wynik niż w lutym br. (11,73 mln baryłek dziennie), ale gdy weźmiemy pod uwagę cały pierwszy kwartał bieżącego roku, to średni dzienny import wyniesie 11,29 mln baryłek dziennie, czyli o ponad 10% więcej niż wyniósł on w I kw. 2020 r. (10,2 mln baryłek).

Dotychczasowy import ropy naftowej do Chin utrzymywał się wysoko, co wynikało m.in. ze wzmożonej aktywności przemysłu oraz rolnictwa po zimie i po przerwie wynikającej z obchodów m.in. Nowego Roku Księżycowego. Niemniej, najprawdopodobniej w kolejnych miesiącach import ropy do Chin będzie już mniejszy. Wynika to z sezonowości funkcjonowania rafinerii w tym kraju – na ogół już od kwietnia rozpoczynają one prace konserwacyjne, co przejściowo obniża ich moce produkcyjne. Poza tym, ceny ropy naftowej w ostatnich miesiącach wzrosły na tyle, że Chiny nie mają już większej zachęty do kupowania surowca w dużych ilościach z przeznaczeniem na zapasy.

SOJA

Podwojony import soi do Chin w rok, ale ASF znów straszy.

Dzisiejsza sesja na rynkach surowcowych upływa pod znakiem analizowania danych dotyczących handlu zagranicznego Chin w marcu br. Na ich tle wyróżniają się informacje o imporcie soi do tego kraju, który niemal podwoił się w relacji do marca 2020 r.

W marcu Chiny importowały 7,77 mln ton soi, co stanowi wynik aż o 82% większy niż w marcu poprzedniego roku. Z czego wynika niemal podwojenie importu w porównaniu z poprzednim rokiem? Przede wszystkim z opóźnień w transporcie soi ze Stanów Zjednoczonych, na które zamówienia złożono jeszcze w styczniu, lecz dotarły one dopiero w marcu. Obecnie podobne opóźnienia w załadunku i transporcie są obserwowane w Brazylii, jednak tamtejsze towary rolne zaczynają już powoli do Chin docierać. Import soi do Chin w I kwartale br. wyniósł łącznie 21,18 mln ton, czyli był o 19% większy niż w analogicznym okresie 2020 r.

Chiński popyt na soję był głównym motorem wzrostu cen tego towaru na globalnym rynku. Obecnie jednak jego utrzymanie stoi pod znakiem zapytania, zwłaszcza że w północnej części Państwa Środka pojawiło się nowe ognisko afrykańskiego pomoru świń (ASF), czyli wirusa, który już w latach 2018-2019 zdziesiątkował stada świń w Chinach i doprowadził do znaczącego spadku popytu na pasze. Obecnie ASF doprowadziła już do zmniejszenia stad w północnych Chinach o około 20%, co budzi obawy o rozprzestrzenianie się wirusa także na inne rejony kraju.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPowszechny punkt szczepień w Brzegu Dolnym
Następny artykułKomorniki: Wolontariusze posprzątali Wirynkę