Limanowa. Przy ulicy Fabrycznej w Limanowej powstaje dzikie wysypisko śmieci. Odpady gromadzone są przy kontenerach na używaną odzież. Po interwencjach już dwukrotnie teren był sprzątany przez miejskie służby komunalne, grunt należy jednak do Taurona, a firma, do której należą kontenery, nie zbiera żadnych przedmiotów, poza ubraniami.
Na terenie osiedla przy ulicy Fabrycznej problemem staje się dzikie wysypisko śmieci. Tuż obok drogi, przy budynku stacji transformatorowej ktoś zaczął gromadzić odpady, wśród których znajdują się m.in. uszkodzone zabawki, stare wózki dziecięce, elementy mebli i fragmenty drewnianych palet.
Po interwencji radnego Piotra Musiała to miejsce już dwa razy było uprzątnięte przez miejskie służby komunalne. Problem jednak powraca, a teren nie należy do samorządu.
– Interweniowałem już w tej sprawie podczas sesji, teren został później uprzątnięty przez służby komunalne. Dowiedziałem się jednak, że działka na której gromadzone są odpady należy do Taurona i Skarbu Państwa. Z dnia na dzień śmieci przybywa, a firma, do której należą kontenery, odbiera wyłącznie odzież – mówi radny, który w tym tygodniu po raz drugi zgłosił sprawę do Taurona.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS