Impreza z bazą w Concepcion po raz drugi w historii znalazła się w harmonogramie światowego czempionatu. Organizatorzy przygotowali szesnaście odcinków specjalnych o łącznej długości blisko 321 kilometrów.
Poprzedniej wizyty w Chile miło na pewno nie wspomina Thierry Neuville. Pilotowany jeszcze wtedy przez Nicolasa Gilsoula, Belg zajmował trzecie miejsce, ale odpadł na początku drugiego etapu po potężnym wypadku.
Pytany o kraksę, Neuville zapewnia – Już o niej zapomniałem – cytuje go oficjalny serwis mistrzostw świata.
Thierry Neuville, Nicolas Gilsoul, Hyundai Motorsport Hyundai i20 Coupe WRC
Photo by: WRC.com
Feralny dla kierowcy Hyundaia, odcinek Maria de las Cruces ponownie znajduje się w harmonogramie. I choć jego konfigurację zmodyfikowano, podstępne szczyty, który cztery lata temu „złapały” Neuville’a, będą przejeżdżane. Generalnie jednak sporą część trasy zmieniono i większość kierowców podchodzi do jedenastej rundy sezonu jak do zupełnie nowego rajdu.
– Rajd Chile odbył się jak do tej pory tylko raz, a teraz będzie sporo nowych oesów, więc nasze wcześniejsze doświadczenia niewiele pomogą podczas przygotowań. Z tego też powodu niezwykle ważne będzie zapoznanie z trasą.
Szutrowe oesy chilijskiej rundy swoim charakterem przypominają nieco te z Finlandii, Nowej Zelandii czy Walii. Neuville nie rozpamiętuje wypadku sprzed lat i zamierza walczyć o kolejne – siódme – podium w sezonie.
– Ostatnia wizyta w Chile była dla mnie dość trudna. Jednak wracamy w tym roku z celem zaliczenia dobrego rajdu i zakończenia weekendu na podium.
– Aby tak się stało, potrzebujemy konsekwencji, dobrego wyczucia w samochodzie i ustawień, które będą działać na tych drogach. Jeśli te wszystkie elementy się zgrają, będziemy szybcy.
Polecane video:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS