W wieczornych spotkaniach New Orleans Pelicans pokonali Detroit Pistons po 36 punktach Ziona Williamsona, a Philadelphia 76ers stosunkowo pewnie wygrali z Los Angeles Clippers. Miami Heat zaliczyli rekordową przewagę w meczu ze wciąż osłabionymi Cleveland Cavaliers. Milwaukee Bucks zwyciężyli w meczu na szczycie z Oklahoma City Thunder, Minnesota Timberwolves okazali się lepsi od Golden State Warriors, a Los Angeles Lakers przetrwali wymianę ciosów z Indiana Pacers.
Detroit Pistons – New Orleans Pelicans 101:114
Statystyki
- New Orleans Pelicans załatwili sprawę już pierwszej kwarcie, w które pozwolili Detroit Pistons na zdobycie tylko 10 punktów (29-10 po pierwszej kwarcie). Pelicans szybko objęli wysokie, dwucyfrowe prowadzenie, które utrzymywali aż do końca spotkania. Pistons nie potrafili dogonić rywali, choć pod koniec meczu zdołali nieco odrobić straty, zmniejszając rozmiary porażki.
- Przyjezdni z Nowego Orleanu nastawili się dzisiaj na atakowanie strefy podkoszowej, zdobywając 58 punktów z pomalowanego (Pistons tylko 36) i rzucali na dobrej skuteczności (50,6 proc. z gry). Ponadto Pelicans zdobyli 23 punkty po kontrach i wymusili po stronie rywali 16 strat.
- Graczem meczu był Zion Willamson. Skrzydłowy Pelicans zanotował 36 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst. Gwiazdor Pelicans był niezwykle skuteczny, pudłując tylko jeden rzut (93 proc. skuteczności z gry). CJ McCollum dodał 23 punkty i 7 asyst. Dla Pistons 17 punktów i 8 zbiórek zaliczył Chimezie Metu, a James Wiseman miał 15 punktów i 11 zbiórek.
- –Wiem, że moi koledzy i trenerzy mi ufają. Nie przejmowałem się poprzednim meczem (w którym zdobył 4 punkty). Przystępując do tego spotkania chciałem po prostu wygrać i to zrobiliśmy– mówił Williamson.
Autor: Janusz Nowakowski
Los Angeles Clippers – Philadelphia 76ers 107:121
Statystyki
- Pierwsze spotkanie Jamesa Hardena przeciwko Sixers od momentu odejścia z Filadelfii. Goście szybko nadali spotkaniu konkretne tempo, już w pierwszej kwarcie rzucając 41 punktów. Po wyjściu na 17-punktowe prowadzenie na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Szóstki złapała niemoc ofensywna, którą Clippers wykorzystali serią 16 punktów z rzędu. Drugi, tym razem nokautujący cios drużyna Philly wyprowadziła w decydującej odsłonie, gdy za sprawą 21 „oczek” przewagi rozstrzygnęła losy spotkania.
- Wiodącą postacią drużyny gości ponownie był Tyrese Maxey, który 19 ze swoich 24 punktów zanotował w drugiej połowie. Również 24 „oczka” zdobył Tobias Harris, który do dorobku dodał po cztery asysty i zbiórki. 23 punkty z ławki dołożył natomiast Cameron Payne.
- Po stronie Clippers po 20 punktów zdobyli Kawhi Leonard i rezerwowy Norman Powell. 18 „oczek” zanotował Paul George, natomiast James Harden zapisał na swoim koncie 12 punktów (5-13 z gry) i 14 asyst.
- Drużyny zmierzą się ze sobą ponownie już 28 marca, tym razem w Filadelfii.
Miami Heat – Cleveland Cavaliers 121:84
Statystyki
- Dominacja, to mało powiedziane. Heat rozbili dziś Cavaliers po tym, jak w czwartej kwarcie prowadzili 45 punktami. To najwyższa przewaga zespołu od 2013 roku, gdy w play-offowym spotkaniu z Chicago Bulls wyszli na 46 „oczek” przewagi. W ten sposób drużyna z Miami przełamała serię trzech porażek z rzędu przed własną publicznością. – Szczerze mówiąc, nasi kibice na to zasługują. Nie gramy najlepiej na własnej hali. Zasługują na najlepsze wydanie naszej koszykówki i dzisiaj mam nadzieję, że im się podobało – przyznał po meczu rezerwowy Haywood Highsmith.
- Drużyna z Miami rzucała dziś na 52% z gry, notując aż 35 punktów po stratach rywali. 18 punktów zdobył Haywood Highsmith, a po 15 „oczek” zaliczyli Jimmy Butler i Bam Adebayo, który do dorobku dodał dodatkowo 16 zbiórek i pięć przechwytów. Po 14 punktów zanotowali natomiast Terry Rozier oraz Thomas Bryant.
- W szeregach Cavaliers jedynym zawodnikiem, któremu udało przekroczyć się dwucyfrową granicę punktową był Evan Mobley. Skrzydłowy zakończył spotkanie z dorobkiem 15 punktów. Drużyna z Cleveland grała tej nocy bez Donovana Mitchella, Maxa Strusa i Deana Wade’a.
Milwaukee Bucks – Oklahoma City Thunder 118:93
Statystyki
- Mający wreszcie swoją wielką trójkę z powrotem do dyspozycji Bucks wykorzystali dzisiejszą niemoc gości. 93 punkty były najniższym rezultatem Thunder w trwającym sezonie, podobnie jak 37-procentowa skuteczność. Drużyna z Oklahoma City w grze trzymała się do końca pierwszej połowy. Kozły za sprawą serii 20-2 na starcie trzeciej odsłony zbudowali sobie bezpieczną przewagę, którą bez większych problemów utrzymali do ostatniego gwizdka.
- Bucks odnieśli pierwsze zwycięstwo z tercetem Antetokounmpo-Middleton-Lillard od 3 lutego. Wracający do gry Giannis zdobył 30 punktów i zebrał 19 piłek. Middleton zaliczył triple-double w postaci 11 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst, a Dame za sprawą skuteczności 4-12 również zakończył zawody z dorobkiem 11 „oczek”.
- 19 punktów, dziewięć zbiórek i osiem asyst dla Thunder zaliczył Josh Giddey. 18 „oczek” dodał Jalen Williams, a Shai Gilgeous-Alexander uzyskał 12 punktów na skuteczności 5-12 z gry.
Minnesota Timberwolves – Golden State Warriors 114:110
Statystyki
- Dla Warriors to już czwarta porażka w ostatnich sześciu meczach, co nie napawa optymizmem kibiców z San Francisco. Wojownicy mają już jedynie jedno spotkanie przewagi nad zajmującymi 11. miejsce na Zachodzie Houston Rockets, którzy z ostatnich 11 meczów wygrali 10.
- Bezpośrednio o rezultacie dzisiejszego spotkania zadecydowały trzy rzuty osobiste wykorzystane przez Anthony’ego Edwardsa w 12 ostatnich sekundach rywalizacji. Na początku drugiej kwarty Warriors prowadzili już 11 punktami, jednak za sprawą doskonałej dyspozycji strzeleckiej Wilki szybko wróciły do gry. Gospodarze trafili tej nocy 21 z 40 oddanych rzutów zza łuku, czym ustanowili nowy rekord tego sezonu.
- Edwards zanotował dla Wolves 23 punkty, sześć zbiórek i osiem asyst. 20 „oczek” i 12 zbiórek padło łupem Naza Reida, a 17 punktów i 12 zbiórek zapisał na swoim koncie Rudy Gobert. Dla Warriors 31 punktów rzucił Stephen Curry.
Los Angeles Lakers – Indiana Pacers 150:145
Statystyki
- Powtórka finału in-season tournament ponownie dla Lakers. 150 punktów było największą ilością punktów rzuconych przez drużynę Jeziorowców w meczu bez dogrywki w przeciągu ostatnich 37 lat. Gospodarze wchodzili w czwartą kwartę prowadząc 116-99, jednak za sprawą 46 punktów rzuconych w decydującej odsłonie Pacers byli w stanie odrobić straty. LAL zamknęli spotkanie jednak 10 punktami w przeciągu ostatniej minuty.
- 36 punktów i 16 zbiórek zanotował tej nocy Anthony Davis. Po 26 „oczek” zainkasowali LeBron James i Spencer Dinwiddie, a Austin Reaves, który trafił sześć rzutów osobistych w decydującej minucie meczu, zdobył 25 punktów. Po stronie Pacers 36 punktów i 12 zbiórek zanotował Pascal Siakam, a Tyrese Haliburton zapisał na swoim koncie 12 punktów i 10 asyst.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS