Wydali 16 mln zł na stadion. Zawodów nie będzie, bieżnia jest za krótka
Nowo otwarty stadion w Czarnym Dunajcu nie spełnia standardów do organizacji zawodów biegowych wyższej rangi. Okazało się bowiem, że bieżnia jest za krótka o cztery metry. Radni nie kryją oburzenia, ponieważ inwestycja pochłonęła ponad 16 mln zł.
Stadion w Czarnym Dunajcu (woj. małopolskie) został uroczyście otwarty 1 czerwca 2025 r. Niedługo później radni dowiedzieli się o problemach z długością bieżni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy ruszyły po kebaby Podolskiego. Byliśmy na otwarciu
Bieżnia obok stadionu za 16 mln zł jest za krótka
– Dla mnie to było wielkie zdziwienie, kiedy usłyszałem, że bieżnia może być za krótka – przyznał w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” Paweł Dziubek, radny gminy Czarny Dunajec. Po konsultacjach ze specjalistami postanowił dokonać samodzielnych pomiarów. Potwierdziły one, że bieżnia jest za krótka.
– Zapytanie w tej sprawie złożyłem oficjalnie, ale nie dostałem jednoznacznej odpowiedzi, czy bieżnia faktycznie ma 396 metrów – podkreślił.
Bieżnia jest o cztery metry krótsza niż wymaga tego Polski Związek Lekkiej Atletyki (PZLA), co uniemożliwia organizację zawodów wyższej rangi. W stadion władze Czarnego Dunajca zainwestowały ponad 16 mln zł.
Miasto: “wszystko było konsultowane”. Radni oburzeni
Tymczasem Michał Jarończyk, sekretarz gminy, wyjaśnił, że stadion był planowany jako obiekt treningowy dla uczniów i lokalnej społeczności. – Chcemy też, żeby odbywały się tu zajęcia lekkoatletyczne w ramach działalności klubu sportowego, takie codzienne treningi, bez ambicji organizowania imprez na szczeblu wojewódzkim czy krajowym – stwierdził.
Władze miasta podkreślają, że bieżna była planowana jako dodatek do stadionu i już na etapie przygotowań było wiadomo, że nie będzie miała 400 m. – Projektant wiedział, że pełna bieżnia tam się po prostu nie zmieści. Pokazał nam to na rysunkach i udokumentował, trzymając się wytycznych PZLA dotyczących m.in. parametrów łuków. Wszystko było skonsultowane. To nie jest coś, co wyszło dopiero po zakończeniu inwestycji – wyjaśnił Jarończyk.
Radni domagają się wyjaśnień, dlaczego inwestycja za kilkanaście milionów złotych nie spełnia podstawowych standardów. Koszt dokumentacji projektowej wynosił 60 tys. zł, a nadzór inwestorski 116 tys. zł.
Radny Dziubek krytykuje brak komunikacji i przejrzystości w procesie decyzyjnym. – Zbudowaliśmy stadion za ponad 16 mln zł, a wychodzi na to, że do inwestycji nie przyłożono się dobrze. Może się dało tę bieżnię zrobić porządnie, może nie, ale nikt o tym głośno nie mówił, radni nie zostali poinformowani o problemach. Władze miasta powinny zwołać spotkanie […], a tu się dowiadujemy po fakcie. Coś takiego nie powinno mieć miejsca – skrytykował działania władz radny.
Dworzec za 87 mln nadal bez sklepów
W kontekście drogich inwestycji informowaliśmy ostatnio o nowym dworcu Olsztyn Główny. Choć pochłonął on 87 mln zł i został otwarty na przełomie lutego i marca 2025 r., to pasażerowie nadal nie kupią tam nic ciepłego do jedzenia czy picia. Zakupy są możliwe wyłącznie w automatach.
Michał Stiegler, rzecznik PKP, przekazał redakcji WP Finanse, że obecnie zawarte są umowy obejmujące kilkanaście różnego rodzaju powierzchni. Niedługo powinny zostać otwarte dwa saloniki prasowe z drobną gastronomią na poziomie -1, przy czym najemca jest na etapie aranżacji pomieszczeń.
– Ostateczne terminy otwarcia poszczególnych punktów handlowo-usługowych zostaną wskazane przez samych najemców, natomiast spółka PKP – jako administrator dworca – jest z nimi w kontakcie i po swojej stronie sprawnie uzgadnia zakres prac adaptacyjnych – wyjaśnił.
1
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS