Bogumiła Cichacz, dyrektorka SP 70 w Łodzi, przyznaje, że wszawica wraca co najmniej kilka razy w roku, szczególnie po feriach i wakacjach, gdy dzieci wyjeżdżają na obozy i kolonie.
Aneta, mama czwartoklasistki, odkryła, że dziecko ma wszy. – Koszmarny problem dla całej rodziny: pranie pościeli, kocyków, kupowanie preparatów, długie godziny przeczesywania włosów wszystkich domowników. Masakra – mówi. – Problem powraca co jakiś czas, przecież córka chodzi do szkoły. Tym razem jednak wyjątkowo się zdenerwowałam, bo zdałam sobie sprawę, jak stereotypy i zmowa milczenia przeszkadzają w walce z wszawicą.
Wszy to problem bardzo intymny
O sprawie poinformowała znajomą mamę koleżanki z klasy swojego dziecka. – Ta powiedziała, żebym napisała w dzienniku klasowym do wychowawcy, a ten dyskretnie poinformuje rodziców dzieci, że w klasie pojawiły się wszy. Wkurzyłam się. Nie “pojawiły się”, tylko ma je moja córka. Więc pewnie większość jej koleżanek też. Zdecydowałam się zamieścić otwarty wpis na grupie klasowej. “Zastanów się, bo ci córkę będą wytykać palcami” – odradzała znajoma.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS