A A+ A++

Wśród ofiar śmiertelnych wypadku autokaru w Chorwacji są dwie kobiety z parafii św. Wojciecha w Koninie – powiedział KAI ks. Artur Niemira. Kanclerz kurii włocławskiej i rzecznik prasowy biskupa włocławskiego zasięgnął te informacje od kapłana, który opiekował się grupą pielgrzymów i sam został poszkodowany w wyniku wypadku autokaru zmierzającego do Medziugoria. Obecnie przebywa w szpitalu.

Ks. Artur Niemira jest w kontakcie z przebywającym obecnie w szpitalu jednym z uczestników autokarowej pielgrzymki do Medjugoria, księdzem wikariuszem z parafii pw. św. Wojciecha w Koninie. Jak informuje, w Częstochowie do pielgrzymów, zdążających do Bośni i Hercegowiny przyłączyła się grupa 10-12 wiernych z Konina i prawdopodobnie okolicznych parafii. Przewodniczył jej właśnie ów kapłan.

– Parafia nie była organizatorem tej pielgrzymki, a ksiądz został poproszony o pełnienie posługi duchowego opiekuna dla pielgrzymów. Zrozumiałem z jego wypowiedzi, że był jedynym kapłanem, ale dowiedziałem się z mediów, że byli tam także inni księża, choć nie potrafię teraz tego stwierdzić na 100 proc. – powiedział w rozmowie z KAI kanclerz kurii diecezjalnej we Włocławku. Dodał, że wśród pielgrzymujących były siostry zakonne, prawdopodobnie nazaretanki.

Z rozmowy ks. Niemiry z poszkodowanym kapłanem z Konina wynika, że wśród grupy konińskich wiernych są ofiary śmiertelne, obie to kobiety z parafii św. Wojciecha, jedna siedemdziesięciokilkuletnia, druga młodsza.

Pytany o przyczyny wypadku, poszkodowany kapłan wyraził w rozmowie z ks. Niemirą opinię, że mogło do tego doprowadzić zaśnięcie jednego z kierowców za kierownicą. Wiadomo, że kierowcy zmienili się po przekroczeniu chorwackiej granicy. Leżący w szpitalu ksiądz poinformował też, że autokar miał jechać już cztery godziny bez przystanku, tymczasem o postój prosili pielgrzymi. Kierowca miał jednak nalegać, żeby jechać dalej. – Ksiądz powiedział, że jak na nieszczęście, wszędzie było widać łąki, a w jednym miejscu znajdował się, jak on to określił, rów melioracyjny z betonowymi elementami i akurat w to uderzył autokar. Stąd rozmiar tragedii – relacjonuje ks. Niemira.

Jak dodaje, informacje o tragicznym wydarzeniu dotarły do włocławskiej kurii za pośrednictwem parafii św. Wojciecha w Koninie. – Najbliżsi poszkodowanych osób zaczęli otrzymywać telefonicznie informacje o wypadku. Przybiegli do kościoła na poranną Mszę św., niektórzy zapłakani z powodu tej tragedii. Tam rozeszła się wieść wśród pozostałych wiernych zgromadzonych na Mszy. – Tą drogą i ja się o tym dowiedziałem. Początkowo wydawało się, że byli to głównie pielgrzymi z Konina, później okazało się, że nie. Ksiądz biskup poprosił natychmiast o przekazanie kościołom w całej diecezji prośbę o modlitwę – dodał ks. Artur Niemira.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWszystko rozstrzygnie się w niedzielę
Następny artykułPogrzeb Anny Jakubowskiej “Paulinki”. “Bohaterem i kompasem moralnym byłaś zawsze”