Główny scenarzysta Dragon Age Origins, David Gaider chce zobaczyć remake produkcji z całym dobrodziejstwem platform aktualnych generacji. Oprócz marzeń o nowej grafice, uważa też, że w projekcie konieczne byłoby dopracowanie kilku szczegółów.
Źródło fot. Electronic Arts Inc.
i
Mimo że wielu graczy z niecierpliwością wyczekuje Dragon Age: Dreadwolf, są osoby – w tym były deweloper BioWare i współtwórca serii, David Gaider – które ucieszyliby się z dobrze wykonanego remasteru lub remake’u Dragon Age: Origins.
Gaider zabrał ostatnio głos na Twitterze, gdzie poruszył temat ewentualnego remasteru Dragon Age: Origins, który – według twórcy – nawet w momencie premiery odstawał graficznie od konkurencji. Mężczyzna poprosił więc fanów by wyobrazili sobie tę kultową grę, ale z możliwościami ery obecnych platform.
Skoro już mamy ochotę na remasterowanie dawnych gier, to może Dragon Age: Origins? Jej grafika była przestarzała nawet w momencie wydania… czy możecie sobie wyobrazić ją z zupełnie nowymi możliwościami ery PS5? – pisze Gaider.
Źródło: Twitter, David Gaider
W kolejnym poście stwierdził, że nawet grafika na poziomie Dragon Age: Inquisition byłaby wystarczająca. Ponadto zasugerował również, że chciałby ulepszenia modeli postaci, tak aby Morrigan nie miała sylwetki sportowca, a także poprawienia scen romantycznych.
Nawet grafika na poziomie Inkwizycji byłaby świetna!
Słuchajcie, wszystko, czego chcę, to żeby Morrigan nie miała ramion futbolisty i żeby sceny romantyczne nie wyglądały jakby ktoś walił marionetkami i krzyczał „teraz pocałuj!” – czytamy w kolejnym wpisie.
Nie da się ukryć, że miło się czyta koncertu życzeń Gaidera, ale należy pamiętać, że deweloper w 2016 roku opuścił szeregi BioWare by trzy lata później założyć Summerfall Studio, które obecnie pracuje nad Stray Gods. Zatem decyzja o ewentualnym remasterze Dragon Age: Origins nie należy już do niego, a obecnych władz firmy, dla których obecnie priorytetem jest wspomniany na początku Dreadwolf.
Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Zamiast obliczać, ile Ala ma kotów, wolał zamykać się w swoim świecie i wymyślać nowe historie ulubionego anime – Dragon Ball.
Po latach nauki przyszedł czas stagnacji, którą wolał nazywać „szukaniem życiowego celu”. Wypatrując przeznaczenia w trakcie 58. seansu ukochanej Szklanej pułapki, postanowił – niczym John McCLane – zawalczyć o lepszą przyszłość. Z pomocą przyszła redakcja Gry-Online.pl, która przyjęła go pod swoje skrzydła.
Jako że autor jest świeżakiem w newsroomie, nie ma jeszcze docelowej tematyki na jakiej chce się skupić (mimo że podstępny Łosiu wabi go w mroki gamingu). Możecie się zatem spodziewać od „Ponurego Żniwiarza” newsa o symulatorze rolnictwa, jak i wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów.
Jeśli kiedykolwiek usłyszycie, że granie na konsoli i oglądanie filmów do niczego nie doprowadzi – przypomnijcie sobie Kamila.
więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS