A A+ A++

W zespole Mercedesa już wiedzą, że drugi rok z rzędu szanse na włączenie się do walki o najwyższe cele są niewielkie. W14, choć pozbawiony głównego problemu swojego poprzednika, czyli podskakiwania, odstaje od samochodów rywali, do których poza Red Bullem i Ferrari, niespodziewanie dołączył Aston Martin.

Czytaj również:

Inauguracja w Bahrajnie była popisem Red Bulla. Choć treningi mogły delikatnie zaniepokoić ekipę z Milton Keynes, w kwalifikacjach dwa RB19 w rękach Maxa Verstappena i Sergio Pereza zablokowały pierwszy rząd. Sam wyścig był dla Verstappena łatwą przeprawą, a pomimo straty po starcie drugiej pozycji, również i Perez pokazał się z dobrej strony, pieczętując dublet zespołu.

Przewaga, jaką RB19 pokazały na długim dystansie, skłoniła George’a Russella do komentarza przewidującego wygraną przez obecnych mistrzów świata każdego z tegorocznych wyścigów. Również Toto Wolff ma podobne podejrzenia:

– Możemy wyrzucić swój samochód do kosza – uznał Wolff w rozmowie z dziennikiem Osterreich. – Biorąc pod uwagę moje aspiracje sportowe, niedobrze było patrzeć na nasz deficyt.

– Nie chcemy być drudzy. Chcemy wygrać. Ale jeden zespół jest teraz daleko przed nami. Oni zabawiają się z rywalami. Nawet zbyt mocno nie zużyli opon. Po pierwszym wyścigu ja też uważam, że mogą wygrać wszystkie tegoroczne.

– Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. W tym roku nie liczymy się walce o tytuł. Możemy przynajmniej spisywać się trochę lepiej i zobaczyć, jak wyjść z niekorzystnej sytuacji. W minionym roku nasz samochód stawał się coraz lepszy i w końcu wygrał wyścig. Dlatego też, zachowaliśmy tę koncepcję. Rozpoczęliśmy nowy sezon i nagle nic nie działa.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNetanjahu: Nie nadszedł czas na negocjacje ws. zakończenia wojny w Ukrainie
Następny artykułMaląg: Rynek pracy w Polsce jest odporny na trudną sytuację