Czasowe zawieszenie przez Ukrainę podatków za sprowadzane z zagranicy towary przyniosło niespodziewany skutek. Do przejścia w Dorohusku ustawiły się kolejki lawet wiozących używane auta. – Jak widać wojna sprzyja robieniu interesów – komentują mieszkańcy gminy.
Od 5 kwietnia, w związku ze stanem wojennym, rząd Ukrainy zawiesił czasowo cło i VAT na większość importowanych towarów. Preferencje nie dotyczą używek, ale z akcyzy zwolnione są np. przywożone do Ukrainy używane samochody. Taniej importować auta mogą nie tylko firmy, ale też osoby prywatne. I skrzętnie korzystają z tych preferencji.
– Tam jest wojna, ludzie giną, inni uciekają przed terrorem i zbrodniami, a zobaczcie co dzieje się na granicy – mówią nam mieszkańcy gminy Dorohusk. – Kolejka samochodów na zachodnich numerach ciągnie się aż do Ludwinowa. Pełno tam lawet wiozących po kilka samochodów. Oni wszyscy wracają bronić swojego kraju, czy interes na wojnie robić? Jestem w szoku.
Część osób zapewne rzeczywiście wraca walczyć z Rosjanami, a że pracowało do tej pory w zachodniej Europie, to prawdopodobnie stąd obce numery rejestracyjne ich aut. Ale ci, którzy ciągną je lawetami, raczej zwietrzyli dobry interes. Oby przy okazji zawieźli do swojego kraju inne niezbędne rzeczy – żywność i leki, których we wschodniej Ukrainie brakuje. (bf)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS