A A+ A++

Ukraina do czasu rosyjskiej agresji była jednym z największych światowych eksporterów zboża – które teraz, właśnie w związku z wojną, nie może wyjść z ukraińskich portów. 

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował po spotkaniu z premierem Bułgarii Kiriłem Petkowem, że oba kraje porozumiały się w sprawie transportu ukraińskiego zboża przez bułgarski port w Warnie.

Jak napisała agencja Reutera, Zełenski nie podał ram czasowych ani szczegółów dotyczących wielkości transportu zboża przez wspomniany czarnomorski port.

Premier Petkow z kolei podkreślił, że jego kraj “z radością podchodzi do pomysłu, aby Warna stała się logistycznym hubem dla zboża i słonecznika i by było tam dystrybuowane zboże”.

Rumunia zapowiada pomoc w eksporcie zboża

Pomoc w eksporcie ukraińskiego zboża zapowiedziała też Rumunia. Wicepremier Sorin Grindeanu, cytowany przez portal digi24.ro, poinformował wczoraj:

Rumunia wyremontuje starą linię szerokotorową do Giurgiulesti w Mołdawii, co umożliwi Ukrainie szybki transport zboża do portu w Gałaczu, a następnie jego eksport statkami przez Morze Czarne.

Najważniejszą korzyścią z tej inwestycji dla Ukrainy ma być oszczędność czasu. Odtąd nie trzeba będzie “przestawiać” składów kolejowych ze zbożem na granicy z Rumunią na linię o europejskim rozstawie torów.

Dzięki temu port w Gałaczu (nad Dunajem) stanie się, wraz z portem w Konstancy nad Morzem Czarnym, jednym z kluczowych regionalnych centrów transportu towarów i surowców – podkreślono na łamach digi24.ro.

Zaletą portu w Gałaczu jest to, że można tam prowadzić załadunek zarówno statków rzecznych, jak też morskich. W ocenie Grindeanu transport ukraińskiego zboża przez Morze Czarne pozostaje najtańszym rozwiązaniem, nawet mimo rosnących kosztów ubezpieczenia statków w związku z wojną i zagrożeniem minami na wodach morskich.

Termin składania ofert przetargowych na modernizację linii Gałacz-Giurgiulesti upływa 19 maja.

KE proponuje zdjęcie cła na ukraińskie towary

Wczoraj podjęcie bezprecedensowego kroku ogłosiła Komisja Europejska. Zapowiedziała, że na jeden rok zdejmie cła i kwoty na ukraińskie towary. Na 12 miesięcy zawieszone miałyby zostać wszystkie unijne środki antydumpingowe oraz ochronne stosowane wobec ukraińskiego eksportu stali.

Wniosek ma zostać teraz rozpatrzony i uzgodniony przez Parlament Europejski i Radę Unii Europejskiej.

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej i komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis uważa, że jest to “bezprecedensowa decyzja”.

Unia Europejska nigdy wcześniej nie wprowadziła takich środków liberalizacji handlu, które są bezprecedensowe w swojej skali. Chodzi o przyznanie Ukrainie zerowej taryfy celnej, zerowy dostęp do kontyngentów na rynek UE – komentuje. I stwierdza, że te środki bezpośrednio pomogą ukraińskim producentom i eksporterom. 

Wzbudzą zaufanie do ukraińskiej gospodarki i wyślą silny sygnał, że UE zrobi wszystko, aby pomóc Ukrainie w potrzebie – uważa Dombrovskis.

Rosjanie masowo okradają rolników

Coraz więcej wskazuje na to, że Rosjanie próbują zorganizować na Ukrainie ludobójstwo podobne do Wielkiego Głodu z lat 30. XX wieku. Niepokojące doniesienia publikuje w mediach społecznościowych ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa. Podkreśla, że Rosjanie masowo okradają ukraińskich rolników na okupowanych terenach. 

Spadkobiercy architektów Wielkiego Głodu z lat trzydziestych próbują po raz kolejny zorganizować ludobójstwo narodu ukraińskiego poprzez zwykły rabunek, który nazywają “wywłaszczeniem nadwyżek z ubiegłorocznych i tegorocznych żniw” – napisała Denisowa. 

Do znacznego wzrostu liczby kradzieży i nielegalnego wywozu żywności dochodzi w gospodarstwach w okolicach okupowanego Melitopola, w obwodzie zaporoskim na wschodzie Ukrainy. Na początku tego tygodnia widziano konwój ciężarówek z zamaskowanymi tablicami rejestracyjnymi, transportujący części do maszyn rolniczych oraz zboże na okupowany Krym.

Denisowa informuje, że w Kraju Krasnojarskim na Syberii lokalne władze postanowiły zawłaszczyć zboże i inne towary spożywcze z gospodarstw rolnych znajdujących się w okupowanym przez Rosjan obwodzie chersońskim na południu Ukrainy. Władze Kraju Krasnojarskiego argumentowały swoją decyzję brakiem ogórków i innych warzyw oraz zbóż, który został spowodowany przez zagraniczne sankcje nałożone na Rosję.

Śledztwo w sprawie kradzieży 61 ton pszenicy dokonanej przez rosyjskich okupantów w obwodzie zaporoskim wszczęła ukraińska Prokuratura Generalna.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Pomorskie Miasteczko Zawodów” w maju
Następny artykułPiąte urodziny Gdyńskiego Centrum Zdrowia