A A+ A++

Wojna na Ukrainie może mieć poważne konsekwencje także dla Polski. W firmach przewozowych wykonujących transport międzynarodowy aż 37 proc. kierowców to obywatele Ukrainy. Część z nich już zapowiedziała, że wróci na Ukrainę zaopiekować się rodziną, inni mówią wprost: chcemy walczyć.

W związku z wojną na Ukrainie zarówno Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, jak i Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska apelują, aby polskie firmy transportowe zastosowały się do komunikatu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które odradza wszelkich wyjazdów do tego kraju.

MSZ jednocześnie zaleca, aby Polacy przebywający na Ukrainie natychmiast opuścili jej terytorium.

Czytaj więcej: Mapy Google obrazują krytyczną sytuację na Ukrainie. Cały kraj zablokowany

Jak na razie polscy pogranicznicy nie odnotowali zwiększonego napływu obywateli Ukrainy na naszych przejściach granicznych. Według Polskiej Agencji Prasowej kierowcy ciężarówek czekają aktualnie od 6 do 9 godzin na polsko-ukraińskich przejściach granicznych w województwie lubelskim. Najdłuższa kolejka jest na przejściu w Dorohusku, gdzie na wjazd do Polski czeka około 180 pojazdów.

Polskie ciężarówki, ale z ukraińskimi kierowcami

Co roku Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) publikuje raport dotyczący międzynarodowego transportu drogowego. Wśród zawartych tam danych są informacje o liczbie wydanych świadectw kierowców, czyli dokumentów pozwalających osobom spoza Unii Europejskiej wykonywać zawód kierowcy zawodowego.

Z ostatniego raportu GITD za 2021 rok wynika, że wydano łącznie 132 625 świadectw kierowcy obcokrajowcom a najliczniejszą grupą są pracownicy z Ukrainy.

Według stanu na 31 grudnia 2021 ważnych świadectw kierowcy wydanym obywatelom Ukrainy było 103 766. Na drugim miejscu byli obywatele Białorusi (24 640). Do tego trzeba wziąć pod uwagę fakt, że na koniec 2021 roku 37 860 polskich przedsiębiorstw wykonujących międzynarodowy transport drogowy dysponowało flotą 280 776 ciężarówek.

Jeżeli więc zestawimy te dane z liczbą wydanych świadectw kierowców okaże się, że blisko 37 proc. obsady w polskich ciężarówkach jeżdżących na trasach międzynarodowych, w większości po krajach Unii Europejskiej, to kierowcy z ukraińskim obywatelstwem.

ZMPD: cześć ukraińskich kierowców chce wrócić do swojego kraju

Zapytaliśmy przedstawicieli zrzeszeń przewoźników o aktualną sytuację oraz o to, jakie reperkusje może pociągnąć za sobą konflikt na Wschodzie. 

– Wiemy z rozmów, jakie już przeprowadziliśmy dziś z samego rana z przewoźnikami, że w kilku przypadkach młodzi kierowcy ukraińscy zgłosili swoim szefom, że wracają do Ukrainy, aby bronić kraju. Istnieje także obawa, że ukraińscy kierowcy, którzy są akurat na terenie swojego kraju wykonując obowiązki zawodowe, nie będą chcieli wrócić do Polski, tylko zostać w domu i chronić swoje rodziny – informuje Anna Brzezińska-Rybicka, rzecznik prasowy Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.

Rzecznik ZMPD dodaje też, że napływają do nich informacje, że część kierowców nie chce wykonywać przewozów na terenie Rosji. – Mówią wprost o tym, że obawiają się zatrzymań, niektórzy martwią się wręcz o swoje życie. Ciężarówki, które nie zdążyły wrócić do Polski, utknęły w Ukrainie – z uwagi na ogłoszony na terenie tego kraju stan wojenny tamtejsze Urzędy Celne odmawiają wykonywania czynności i procedur celnych. To wszystko powoduje, że firmy transportowe z … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułInterna do zamknięcia [ Wiadomości ]
Następny artykułWojna na Ukrainie. Minister Zbigniew Rau potępia Rosję. Opozycja domaga się informacji od premiera