“Zbyt małe pomieszczenia i wybiegi, węże zamknięte jak eksponaty w gablotach, zwierzęta mają objawy stereotypii” – takie zarzuty postawili zoo w Myślęcinku aktywiści Szczecińskiej Inicjatywy dla Zwierząt. Tamara Samsonowicz, dyrektorka placówki nie odnosi się do tych zarzutów wprost, ale wyjaśnia, że zoo działa według wszelkich norm i przepisów.
Prowadzoną na Facebooku stronę “Nie chodzę do zoo”, obserwuje 14 tys. internautów. “Bojkotujemy zoo, ponieważ zwierzę nie jest rzeczą, ma prawo do wolności i godnego życia” – tak brzmi jej motto. Prowadzący ją aktywiści dokumentują warunki, w jakich żyją zwierzęta w ogrodach zoologicznych. Kręcą filmiki i fotografują je najczęściej w wąskich kadrach i zbliżeniach tak, że trudno oprzeć się wrażeniu ciasnoty i klaustrofobii.
Emocjonalne opisy towarzyszące zdjęciom epatują dramatem, ale opierają się na bieżącej obserwacji, nierzadko pozbawionej kontekstu. Przykładowo: niegdyś w krakowskim zoo aktywiści sfilmowali sowę bez jednego oka – jakoby na dowód jej niewolniczej krzywdy, tyle że ptak w takim stanie trafił do ogrodu. Był też filmik ze słoniem kompulsywnie kiwającym głową. Okazało się, że ten nawyk nie jest rezultatem niewoli, tylko wcześniejszych występów zwierzęcia w cyrku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS