Pomysł jaworznickich urzędników, aby w tym roku składać wnioski osobiście miał rozwiązać problem z ubiegłego roku, gdy wnioski składać można było telefonicznie. Wówczas wiele osób nie mogło się dodzwonić, sieć była przeciążona, a telefony dosłownie się urywały. W tym roku problemu miało nie być, a przynajmniej tak sądzili urzędnicy, pisząc następujące oświadczenie tłumaczące ich decyzje: Aby mieszkańcy (bez znaczenia na wiek, z dostępem do internetu czy też nie) chcący zawnioskować o przedmiotową dotację mieli takie same szanse jej uzyskania, przyjęto jedną formę wnioskowania. I tak mieszkaniec kwalifikujący się do dofinansowania, począwszy od 3 stycznia może złożyć wniosek w Wydziale Ochrony Środowiska (Krakowska 9) – tłumaczyła Katarzyna Sikora z Urzędu Miejskiego w Jaworznie. – Umowy o udzielenie dotacji w ramach jaworznickiego Programu Ograniczenia Niskiej Emisji będą zawierane według kolejności składania wniosków, do wyczerpania środków finansowych przeznaczonych na ten cel.
W budżecie przeznaczono na ten cel 620 tysięcy złotych, co przy dofinansowaniach wahających się między 2 a 4 tysiące daje mniej więcej od 150 do 200 wniosków, które to dofinansowanie otrzymają.
Mieszkańcy nauczeni doświadczeniem lat poprzednich, nie chcąc ryzykować, że i w tym roku im się nie uda, ustawili się w kolejce od wczesnych godzin rannych, na długo przed otwarciem urzędu i nie byli jednymi z pierwszych. Ci, którzy byli na samym przodzie kolejki ustawili się w niej już dzień wcześniej i wytrwale w niej stali lub siedzieli, gdyż zlitował się na ich losem prezes PKM-u, który podstawił pod Wydział Ochrony Środowiska przy ulicy Krakowskiej 9 autobus, w którym mogli się skryć. Powstała dzięki temu lista kolejkowa, do której dopisać się musiał każdy chętny do stania w kolejce. Jak na XXI wiek brzmi to całkiem groteskowo.
„Kolejkowicze” nie kryli oburzenia zaistniałą sytuacją. Szczególnie ci, którzy stali tam nie od dzisiaj rana, a od wczorajszego wieczora lub jak jeden Pan od godziny 14:50. Tłumaczą, że stoją aby złożyć ten wniosek i mieć poczucie, że chociaż spróbowali dostać to dofinansowanie. Czy jednak im się to uda lub, czy na przykład 100 pierwszych wniosków zostało już „złożonych” przed otwarciem urzędu, nie wiedzą.
Wszyscy jednak zgodnie uważają, że pomysł osobistego składania wniosków jest pomysłem archaicznym i kompletnie nie trafionym, szczególnie w dobie panującej pandemii. Starsze osoby stojące w kolejce mówią, że dzięki temu rozwiązaniu przypominają im się czasy, gdy w naszym kraju panował poprzedni ustrój.
Większość uważa, że składanie wniosków powinno odbywać się przez internet albo symultanicznie, w końcu osoby starsze nie zawszę mają siłę, aby stać w wielogodzinnych kolejkach, a poprosić o pomoc przy wniosku internetowym rodzinę lub sąsiadów nie powinno stanowić wyzwania. Jedna z Pań stojących w kolejce sama nam powiedziała, że ma 72 lata, I grupę inwalidzką i nie ma siły, aby stać ze wszystkim i starać się o dofinansowanie, a jednak robi to, bo nie ma innego wyjścia. Padł też pomysł urny, do której można by wrzucać wnioski.
Mieszkańcy Jaworzna wytrwale walczyli lub walczą nadal, aby złożyć wniosek i dostać dofinansowanie na wymianę piec, aby móc być bardziej ekologiczni w naszym ekologicznym mieście. Szkoda tylko, że sposób składania wniosków do najbardziej ekologicznych nie należy. XXI wiek daje duże możliwości technologiczne i można było wybrać zdecydowanie lepszy sposób zbierania wniosków, który oszczędziłby nerwów i straty czasu tak mieszkańcom, jak i urzędnikom.
Chcesz być w Jaworznie ekologiczny – spędzisz noc w kolejce w autobusie?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS