Małgorzata Stryjska, radna PiS sejmiku wielkopolskiego, złożyła interpelację do marszałka w sprawie popołudniowego pociągu do Gniezna. Pociąg nie zatrzymuje się na wszystkich stacjach, więc część pasażerów musi czekać na późniejsze połączenia.
Radna w swojej interpelacji zwróciła uwagę, jak podaje Radio Poznań, że pociąg Kolei Wielkopolskich, który odjeżdża z Poznania o 16.24 do Gniezna, nie zatrzymuje się na wszystkich stacjach, między innymi w Lednogórze, Fałkowie i Pierzyskach. I w związku z tym dzieci z tych miejscowości, które mogłyby wracać nim ze szkoły, nie mogą tego zrobić, bo nie wysiadłyby na swojej stacji. Muszą czekać na pociąg o 17.20, bo on się na tych stacjach zatrzymuje.
Radna zaapelowała do marszałka – Koleje Wielkopolskie to spółka marszałkowska – by uwzględnił także i te stacje wśród tych, na których zatrzymuje się pociąg do Gniezna. Dzieci dzięki temu byłyby o godzinę wcześniej w domu, co jesienią, gdy dni są coraz krótsze i szybko robi się ciemno, ma ogromne znaczenie.
Jednak przynajmniej na razie nie jest to możliwe, jak powiedział Radiu Poznań Robert Pilarczyk, Dyrektor Departamentu Transportu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego. Powodem są prace modernizacyjne prowadzone na tej trasie, które ograniczają ruch pociągów. Prowadząca je spółka PKP PLK dała Kolejom Wielkopolskim do wyboru: albo przyspieszy ten pociąg, albo go w ogóle usunie z rozkładu.
Od 11 grudnia będzie obowiązywał nowy rozkład i tam już jest więcej połączeń z Poznania do Gniezna – pociągi będą odjeżdżać średnio co 50 minut. A ponieważ prace modernizacyjne do tego czasu mają się już zakończyć, to dzieci będą miały do wyboru kilka pociągów zatrzymujących się w ich miejscowościach o pasujących godzinach. Do tego czasu muszą jeździć później.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS