Brytyjski minister biznesu Grant Shapps zasugerował w poniedziałek, że w ramach sprawozdania budżetowego rząd może obłożyć podatkiem nadzwyczajne zyski firm naftowych i gazowych, co od kilku miesięcy postuluje opozycyjna Partia Pracy.
“Mam na myśli, że jest to argument, bo ceny paliw były tak wysokie i były nieoczekiwane zyski, oczywiście. Ale myślę, że ważne jest, żebyśmy kontynuowali inwestowanie nie w paliwa kopalne, ale w energię odnawialną” – mówił Shapps w stacji Sky News.
W minionym tygodniu dziennik “Times” podał, że nowy premier Rishi Sunak i minister finansów Jeremy Hunt jednak rozważają wprowadzenie przy okazji jesiennego sprawozdania budżetowego w dniu 17 listopada podatku od nadzwyczajnych zysków firm energetycznych. Według szacunków mógłby on przynieść w ciągu pięciu lat kwotę 40 mld funtów, co znacząco pomogłoby w ograniczeniu bieżącego zadłużenia państwa.
Do wprowadzenia podatku od nadzwyczajnych zysków od kilku miesięcy wzywa Partia Pracy. Laburzyści przekonują, że w sytuacji, gdy koncerny energetyczne osiągają wyjątkowo duże zyski w efekcie wysokich cen rynkowych energii jest to uzasadnione, by w ten sposób złagodzić koszty ponoszone przez odbiorców indywidualnych.
Podatkowi takiemu była natomiast szczególnie przeciwna poprzednia premier Liz Truss, która uważała, że zniechęcałby on do inwestycji w Wielkiej Brytanii, a inwestycje są kluczowe do pobudzenia wzrostu gospodarczego. Truss tuż po objęciu stanowiska we wrześniu ogłosiła szeroko zakrojone zamrożenie cen energii, ale miało być ono sfinansowane poprzez zwiększenie zadłużenia kraju.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS