Butelka z listem od migrantów przebywających w Manston trafiła do fotografa prasowego. Wiadomość napisana jest łamanym językiem angielskim. Przez płot przerzuciła go dziewczynka, której udało się ominąć strażników, gdy ci odprowadzali cudzoziemców do budynku.
List zaadresowano do dziennikarzy, organizacji pomocowych i “wszystkich”. Stwierdzono w nim, że od ponad 30 dni w ośrodku przebywa 50 rodzin. “Jesteśmy w trudnej sytuacji. Czujemy się, jakbyśmy byli w więzieniu. Niektórzy z nas są bardzo chorzy, część kobiet jest w ciąży i nic dla nich się nie robi” – napisano.
ZOBACZ: Włochy: 15-latek ukrył się w naczepie polskiej ciężarówki. Na autostradzie błagał o pomoc
Jak dodali migranci, wśród nich jest również niepełnosprawne dziecko, o które personel placówki również niedostatecznie się troszczy.
“Dzieci powinny być w szkole, a nie w więzieniu. Nasze jedzenie jest bardzo złe – tak, że czujemy się chorzy. Nie mamy telefonu, pieniędzy, nie palimy. Potrzebujemy waszej pomocy. Chcemy z wami porozmawiać, ale nie wypuszczają nas na zewnątrz” – opisali.
“Punkt krytyczny”. Hrabstwo Kent obawia się zamieszek i aktów przemocy
“The Independent” zauważyło, że korespondencja z ośrodka wyszła na jaw niedługo po tym, jak setki migrantów zostały przesiedlonych z nieużywanego lotniska Ramsgate, położonego w pobliżu. Tamto miejsce uznano za przepełnione.
Gazeta przytoczyła również wtorkową wypowiedź ministra ds. imigracji Roberta Jenricka. Oszacował on, iż liczba przybywających do Wielkiej Brytanii “znacznie spadła”. Innego zdania są władze hrabstwa Kent, na terenie którego leży ośrodek w Manston. Zaalarmowali oni resort spraw wewnętrznych o “punkcie krytycznym”, jeśli chodzi o przyjmowanie migrantów.
Zdaniem lokalnych włodarzy, gdy przybyszy z innych państw, szukających lepszego życia, będzie jeszcze więcej, drastycznie wzrośnie ryzyko wybuchu zamieszek, a także rozwinięcia się skrajnie prawicowych ruchów wśród tamtejszej ludności.
Nie wykluczyli też, że niezadowoleni z obecności migrantów użyją wobec nic przemocy. Zwrócili przy tym uwagę, iż wśród stłoczonych cudzoziemców rozprzestrzeniają się choroby, między innymi COVID-19, świerzb i błonica. Jak wyliczyli, w namiotach mieszka około 4 tysięcy osób, chociaż oficjalnie miejsc jest znacznie mniej.
Władze Wielkiej Brytanii do migrantów: Nie znajdziecie tu nowego życia
“Wzywamy rządzących, by zaprzestali wykorzystywać nasze hrabstwo jako łatwe rozwiązanie tego, co jest narodowym, strategicznym problemem (…) ze względu na jego lokalizację” – podkreślili, przypominając, że Kent leży przy Cieśninie Kaletańskiej, oddzielającej Wyspy Brytyjskie od Francji.
Brytyjski rząd odpowiedział, że w ośrodku w Manston pojawi się dodatkowe wyposażenie, a “nadliczbowi” migranci zostaną przeniesieni do innych placówek.
“Apelujemy do wszystkich myślących o opuszczeniu swoich bezpiecznych krajów i ryzykowaniu życia, aby poważnie się zastanowili. Wbrew temu, co powiedzieli przemytnicy, w Wielkiej Brytanii nie rozpoczną nowego życia” – stwierdziły władze.
wka/map/ Polsatnews.pl
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS