A A+ A++

Branża maklerska musi otworzyć się na młodych inwestorów i przygotować dla nich atrakcyjną ofertę – uważa wiceprezes Banku Pekao Jarosław Fuchs. Jego zdaniem strategię rozwoju rynku kapitałowego trzeba napisać na nowo. Żeby zwiększyć udział BM Pekao w obrotach na giełdzie, warto sięgnąć po przejęcia.

Pod koniec 2019 roku rząd przyjął strategię rozwoju rynku kapitałowego. Obowiązuje ona do końca 2023 roku. Chociaż do tej pory część zawartych w niej pomysłów nie została jeszcze wdrożona, to niektórzy uczestnicy Konferencji Rynków Kapitałowych w Bukowinie Tatrzańskiej mówili w zeszłym tygodniu o potrzebie napisania jej nowej wersji pod hasłem SRRK 2.0.

W podobnym tonie wypowiada się w rozmowie z PAP Biznes Jarosław Fuchs, wiceprezes Banku Pekao nadzorujący pion bankowości prywatnej i produktów inwestycyjnych.

Reklama

“SRRK się kończy, ona była uszyta na ówczesne czasy. Myślę, że jest doskonały i ostatni moment, żeby usiąść na nowo nad strategią i pomyśleć, w którym kierunku rynek kapitałowy powinien się rozwijać” – powiedział Fuchs.

W jego opinii nowa strategia rynku kapitałowego powinna w większym stopniu skupić się na pozyskiwaniu młodych ludzi, bardziej otwartych na ryzyko i nowe możliwości pomnażania kapitału.

“Strategia musi być napisana na nowo, potrzeba nowych pomysłów. Powinna objąć przyszłość, nie możemy zapomnieć o nowych technologiach, nowych rozwiązaniach, mamy chociażby sztuczną inteligencję. Rynek ma mnóstwo pomysłów, trzeba ich wysłuchać, przeanalizować i podjąć decyzję, które z nich są dobrym rozwiązaniem” – powiedział Jarosław Fuchs.

Jego zdaniem, nowa strategia musi być otwarta na nowe wyzwania, a nie bazować wyłącznie na starych rozwiązaniach.

“To skusi młodych inwestorów. Ich mentalność jest inna, inwestują w bitcoiny, są gotowi na ryzyko. Chcemy stawiać na młodych klientów, zaoferować im coś, co jest w miarę bezpieczne, ale nie jest nudne – instrumenty bardziej skomplikowane, oferujące wyższą stopę zwrotu, obarczone pewną dozą ryzyka” – powiedział.

Jarosław Fuchs deklaruje otwartość na wejście BM Pekao w takie segmenty, jak rozwiązania bazujące na blockchainie, rynek kryptowalut czy NFT.

“Jestem otwarty na wejście w te segmenty. Nie może być tak, że świat to oferuje, a my nie. I tak klient to kupi, tylko że wtedy nie u nas. Rynek światowy też się zmienia, regulatorzy amerykańscy i europejscy, po upadku kilku giełd kryptowalutowych, widzą, że jest tam problem. My jako instytucja zaufania publicznego jesteśmy w stanie zaoferować klientom poczucie bezpieczeństwa” – powiedział.

Zdaniem Jarosława Fuchsa, w momencie, gdy zakończy się wojna w Ukrainie, polski rynek kapitałowy musi być przygotowany na dostarczenie spółkom chcącym wziąć udział w odbudowie tego kraju gigantycznych kapitałów.

“Rynek powinien być przygotowany na to, że w którymś momencie trzeba będzie pozyskać gigantyczną ilość kapitału na odbudowę Ukrainy. Jest mnóstwo firm, które są na giełdzie, albo których jeszcze na niej nie ma, ale poprzez wejście na giełdę będą mogły pozyskać kapitał. Firmy będą potrzebować pieniędzy, żeby podwoić, potroić albo nawet zwielokrotnić swoją produkcję potrzebną do odbudowy Ukrainy” – powiedział.

Jego zdaniem, żeby firmy chciały pozyskiwać kapitały do odbudowy Ukrainy, to w nowej strategii rozwoju rynku kapitałowego powinny się znaleźć zachęty w różnej formie.

“Dla inwestora indywidualnego powinny być zachęty podatkowe, żeby nie patrzył tylko krótkoterminowo na inwestycje, ale raczej średnio- i długoterminowo. Jeśli podatek od zysków kapitałowych ma pozostać w jakiejś formule, to niech obejmuje inwestycje do roku, może do trzech lat. Każda dłuższa inwestycja, chociażby 10-letnie obligacje skarbowe, nie powinna być obciążona podatkiem Belki” – powiedział Jarosław Fuchs.

“Do tego różnego rodzaju ulgi podatkowe dla firm, które będą inwestowały na Ukrainie, wsparcie podatkowe dla nich. Pytanie jak przekonać Ministerstwo Finansów, które co roku ma kilka miliardów złotych w budżecie państwa z tych podatków. To byłby bardzo wyraźny sygnał dla rynku kapitałowego, żeby przygotowywać instrumenty o dłuższym horyzoncie czasowym, które nie będą opodatkowane” – dodał.

Zdaniem wiceprezesa Banku Pekao, IKE i IGZE też wymagają dość dużej zmiany, gdyż chociażby obniżenie podatków spowodowało, że te programy przestały być atrakcyjne.

Jarosław Fuchs nie ukrywa, że 2022 rok był dla branży maklerskiej trudny, natomiast obecny rok potencjalnie może okazać się bardzo udany. Warunkiem jest jednak zakończenie wojny w Ukrainie.

“Zeszły rok był trudny, widzieliśmy jak się zachowywała giełda, nie było spektakularnych impulsów jak to miało miejsce wcześniej po pandemii. Nie było też dużego IPO, które przyciągnęłoby inwestorów. Natomiast jeśli dojdzie do zakończenia w jakiejś formie konfliktu ukraińskiego, to 2023 może być fantastycznym rokiem” – powiedział.

W przeciwnym razie – jeśli rynek będzie funkcjonować w maraźmie, czyli w stanie wojny, do której wszyscy się przyzwyczaili, jeśli nie będzie spektakularnych IPO i ciekawych emisji, to 2023 może być rokiem bardzo podobnym do zeszłego, który był słaby.

“Czekamy na IPO, rynek tego potrzebuje, to jest jak tlen. Rynkowi sprzyja zmienność, bo inwestorzy mogą dzięki niej zarabiać” – powiedział.

W jego opinii, ciekawe IPO będą, ale o tym zdecydują klienci, jeśli uznają, że jest już dobry moment i że czują się bezpiecznie.

“Były plany bardzo dużych IPO, które zostały zawieszone. Sytuacja jest już lepsza niż rok temu, kiedy sam wybuch wojny był szokiem, widać to było po wycenach paliw, surowców. Dzisiaj sytuacja wróciła do cen sprzed wojny, mamy stabilizację” – powiedział Jarosław Fuchs.

Wiceprezes Banku Pekao jest zadowolony ze sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych. Bank ruszył z ich ofertą po wakacjach, dołączając do dotychczas samotnego gracza na rynku rynku, czyli BM PKO BP.

“Jestem zadowolony ze sprzedaży obligacji skarbowych. Pierwsze trzy miesiące były bardzo dobre. Mieliśmy sprzedaż wyłącznie internetową, a osiągnęliśmy ogromny sukces. Teraz rośniemy stabilnie i powoli” – powiedział.

“Spadła jednak atrakcyjność obligacji, gdyż nieco spadła inflacja. Ona w pewnej perspektywie czasowej będzie się nadal obniżać. Mamy porozumienie z Ministerstwem Finansów dotyczące wielkości sprzedaży obligacji skarbowych, bazujące na potrzebach i oczekiwaniach. Jeśli okaże się, że potrzeby są dużo większe, bo np. będzie potrzebna gigantyczna ilość kapitału na odbudowę Ukrainy, to być może emisji będzie więcej” – dodał.

Mówiąc o działaniach BM Pekao w ostatnich miesiącach wiceprezes Fuchs wskazuje na to, że dużo uwagi skierowano w stronę klienta instytucjonalnego, co owocuje chociażby tym, jak wysoko są oceniani na rynku analitycy tego biura maklerskiego.

Wiceprezes Banku Pekao jest otwarty na przejęcia innych domów maklerskich, ale zaznacza, że jest to kwestią atrakcyjności wycen i bieżących potrzeb.

“Wierzę, że jest szansa na to, żeby osiągnąć zapisane w naszej strategii 8 proc. udziału w obrotach na giełdzie, ale czy uda się to zrobić poprzez rozwój własnymi zasobami – tego nie wiem. Zawsze można kogoś kupić na rynku, okazji jest coraz więcej i patrzymy na ciekawe możliwości, np. na dom maklerski. Są jednak kwestie wycen, oczekiwań, potrzeb i czy dany podmiot spina nam się, czy pasuje nam do modelu biznesowego” – powiedział.

Jarosław Fuchs zwraca uwagę, że w 2022 roku również branża TFI zanotowało bardzo trudny okres, gdyż było dużo odpływów aktywów klientów.

“Przełom roku pokazał zmianę tego trendu, nasi klienci wrócili do funduszy. Podobnie jak w przypadku domów maklerskich cały czas jesteśmy zainteresowani, żeby konsolidować ten rynek, bardzo bym chciał kupić ciekawy podmiot, ale interesujących firm nie ma zbyt wiele” – powiedział.

Piotr Rożek (PAP Biznes)

pr/

Źródło:PAP Biznes
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStaruszkę odcięto od pieniędzy, bo bank uznał, że nie żyje
Następny artykułZjeżdżalnia z siatki nad wybiegiem. Chorzowskie zoo pokazuje, jak nie powinno się zachowywać