A A+ A++

Grupa cudzoziemców przy zaporze po białoruskiej stronie granicy znajduje się poza jurysdykcją Polski, nie ma możliwości wpuszczenia osób do Polski w nieuregulowany sposób – wynika z komunikatu w tej sprawie przekazanego w poniedziałek PAP przez Straż Graniczną.

Chodzi o grupę ok. 20-30 osób, która znajduje się w rejonie Białowieży – jak podaje Straż Graniczna – „po białoruskiej stronie”.

REKLAMA

– Nie ma możliwości prawnej i faktycznej wpuszczenia cudzoziemców w sposób nieuregulowany do Polski. Dotyczy to również grupy osób, która od soboty znajduje się przy zaporze po białoruskiej stronie. O cudzoziemcach tam przebywających poinformowano Białorusinów. Do tej pory mimo przyjętej informacji nie zareagowali – poinformowała PAP rzecznik Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej (POSG) mjr SG Katarzyna Zdanowicz.

O osobach tych polska SG poinformowała stronę białoruską, aby udzieliły tym osobom ewentualnej pomocy, ale Białorusini nie zareagowali na te informacje.

– Wysłali tylko osobę dokumentującą całą sytuację, by z pewnością wykorzystać to do własnej propagandy. Nie zaobserwowano też działań blokujących możliwość swobodnego przemieszczenia się tych osób w głąb Białorusi – poinformowała Katarzyna Zdanowicz.

Rzeczniczka POSG dodała, że grupa osób jest poza jurysdykcją Polski, dlatego – jak podkreśliła – „nie jest możliwe” przeprowadzenie jakichkolwiek czynności administracyjnych wobec tych osób, w tym także np. ewentualnego przyjęcia wniosku o ochronę międzynarodową, jeżeli miałyby intencję pozostania w Polsce.

SG przypomniała także, że wnioski o ochronę międzynarodową składa się – zgodnie z przepisami – na przejściach granicznych, a obecnie w Podlaskiem przejścia są zamknięte (nie ma odpraw na przejściach drogowych, działają jedynie dwa kolejowe).

– Nie ma możliwości prawnej i faktycznej wpuszczenia cudzoziemców w sposób nieuregulowany do Polski, a tym samym na obszar państw Strefy Schengen. Należy podkreślić, że granica Polski z Białorusią jest również granicą zewnętrzną Unii Europejskiej, tym samym odpowiedzialność za jej ochronę dotyczy nie tylko naszego kraju, ale także wszystkich państw członkowskich, które akceptują działania polskiej Straży Granicznej. Na uwagę zasługuje fakt, że wszyscy migranci po stronie białoruskiej, na Białoruś tak jak i do Rosji, wjechali legalnie i przebywają tam legalnie. Jeśli chcą kontynuować swoją podróż z uwzględnieniem warunków wjazdu i pobytu w Polsce lub innym kraju europejskim, powinni to uczynić w sposób uregulowany – poinformowała Zdanowicz.

REKLAMA

SG przypomina także przy tym, że od dłuższego czasu granicę białorusko-polską przekraczali nielegalnie głównie młodzi mężczyźni, dlatego ocenia, że pojawienie się grupy, w której są kobiety i dzieci nie jest teraz przypadkowe.

– Grupa kobiet i dzieci celowo i nieprzypadkowo została zgrupowana przez służby białoruskie w okresie pomiędzy Dniem Matki i Dniem Dziecka. Wpisuje się to w kolejny scenariusz służb białoruskich (podobnie jak było to w Usnarzu w sierpniu 2021 r.), którego celem jest podważanie legalnych i humanitarnych działań, jakie realizuje Straż Graniczna i służby współdziałające w ochronie granicy państwowej – poinformowała Katarzyna Zdanowicz. W ocenie SG, w najbliższym czasie można się spodziewać kolejnych tego typu sytuacji.

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn informował w niedzielę odnosząc się do informacji mediów o przebywającej przy granicy grupie osób, wśród których są także dzieci, że trwająca przy granicy polsko-białoruskiej operacja hybrydowa jest elementem rosyjskiej próby zniszczenia struktur Zachodu, a Polska nie może się godzić na takie działania Białorusi i Rosji. Według informacji mediów, grupa z dziećmi nie może się cofnąć i prosi o azyl w Polsce. Tak jak SG, Żaryn porównał tę sytuację do wydarzeń w Usnarzu.

W sprawę zaangażował się także urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, który informował w ostatnich dniach w komunikacie na swojej stronie internetowej, że na miejscu gdzie jest grupa za zaporą, byli przedstawiciele tego urzędu. Podano także, że w sobotę zastępca RPO Wojciech Brzozowski rozpoczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie, o której rozmawiał z komendantem Podlaskiego Oddziału SG gen. bryg. SG Andrzejem Jakubaszkiem.

Do sprawy odniósł się wiceszef MSWiA Maciej Wąsik w poniedziałek w rozmowie z PAP. – To jest prowokacja służb białoruskich. To próba stworzenia nowego Usnarza – powiedział. Jego zdaniem ta prowokacja będzie trwała tak długo, „jak długo po stronie polskiej będą na nią reagować pożyteczni idioci”. Wiceminister zaapelował, aby nie reagować na tę sytuację. – Te osoby są legalnie na Białorusi, mają wizy turystyczne. Musimy pokazać światu, że ten szlak migracyjny jest nieczynny, że przez Polskę nie przejdą – zaznaczył.

Maciej Wąsik odniósł się do wpisu na Twitterze posła Koalicji Obywatelskiej Franciszka Sterczewskiego (który latem 2021 roku przebywał też w Usnarzu i próbował przedostać się do imigrantów).

W lesie pod Białowieżą przy zaporze zebrała się spora grupa aktywistów i dziennikarzy. Śpiewali imigrantom piosnkę „Imagine” Johna Lennona.

„Straż Graniczna wyklucza możliwość wpuszczenia do Polski grupy uchodźców, jaka przebywa po drugiej stronie granicznego płotu. Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału SG oświadczyła: – Ewentualne przyjęcie wniosku o ochronę międzynarodową, o ile intencją tych osób jest chęć otrzymania ochrony w Polsce, nie jest możliwe” – zaczyna się tekst „Kryzys uchodźczy. Kobiety i dzieci spod płotu nie będą wpuszczone przez Straż Graniczną” zamieszczony na portalu bialystok.wyborcza.pl.

(PAP), autorka: Izabela Próchnicka
opr. (pb)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMistrzowski Turniej w Speedcubingu
Następny artykuł«НІЧОГО НЕ СПИТАЮ – ВСЕ РОЗПОВІМ» Як активізувалися існуючі і новоспечені гадалки та екстрасенси в Україні