Wiceministrowi funduszy i rozwoju regionalnego, podlaskiemu posłowi Jackowi Żalkowi zabrano pełnomocnictwa do nadzoru nad Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Tymczasem z naszych wstępnych ustaleń wynika, że powiązany on jest z szefem firmy, która mogła liczyć na gigantyczny grant przyznany przez NCBiR.
Do informacji o tym, że w ubiegłym tygodniu wiceministrowi funduszy i rozwoju regionalnego, podlaskiemu posłowi Partii Republikańskiej (wcześniej w tej kadencji Sejmu – Porozumienia) Jackowi Żalkowi zabrano pełnomocnictwa do nadzoru nad Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, dotarła „Rzeczpospolita”. Ma chodzić przede wszystkim o decyzje personalne, jakie podejmował Żalek.
Kandydat Żalka zablokowany
Minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda zlecił nowemu dyrektorowi (powołanemu kilka dni temu dr. Jackowi Orłowi), audyt w NCBiR. Kontrola obejmuje nie tylko konkurs „Szybka ścieżka – Innowacje cyfrowe”. W jego ramach grant w wysokości blisko 55 mln zł otrzymał 27-latek z Gdańska, który kilka dni wcześniej założył firmę, a jedna z białostockich spółek założona w 2020 r. dostała dotację w wysokości aż 123 mln zł na projekt dotyczący „cyberbezpieczeństwa podmorskiego”, choć jej kapitał jest mniejszy, niż deklarowane aktywa i spółka nadaje się do likwidacji, ogłoszenia upadłości.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS