A A+ A++

Na zdjęciu: Dawid Dybol, mieszkaniec Ostrowa podczas “plggingu”. Fot. Franek Szymczak i Tomasz Tracewski / SOKO Rebeliada, Runicorn Team HEAD

Jest mieszkańcem Ostrowa Wielkopolskiego i uwielbia biegać, ale ma dość śmieci w lasach, więc postanowił działać. Zainspirowany zawodami, w których nie tylko trzeba jak najszybciej dobiec do mety, ale i zebrać jak największą ilość śmieci, zainicjował akcję #cleantheforestchallenge. Wyjaśniamy, czym jest “plogging” i jak się do niego przyłączyć.

W poniedziałkowy poranek opublikowaliśmy na fanpage’u portalu zdjęcie nadesłane przez naszego Czytelnika, który sfotografował bałagan na Kozim Borku w Ostrowie Wielkopolskim. Rozerwany worek na śmieci, butelka i jednorazowe kubki na ławce, śmieci rozsypane wokół niej. Taki obraz spotkał się z falą krytyki ze strony Internautów, a do nas napisał mieszkaniec Ostrowa, który postanowił spróbować zaangażować w akcję sprzątania lasów znajomych, ale nie tylko. – Właśnie ruszyła oddolna inicjatywa, która nabiera tempa – mówi nam Dawid Dybol. – Las nie jest miejscem na śmieci i przyszedł czas, żeby jakimś namacalnym gestem go chronić. Może to nie jest lekarstwo, ale jeśli jest szansa, że uda się w ten sposób chociaż kilku “śmiecących” uświadomić, to trzeba próbować – dodaje.

Nasz Czytelnik jest pasjonatem biegania. Można go często spotkać na Piaskach, gdzie trenuje i dba o formę. Jak mówi, od dłuższego czasu obserwuje, że niektórzy upodobali sobie to miejsce jako teren do wyrzucania śmieci. Jego zdaniem te osoby można by podzielić na trzy grupy: takich, którzy celowo wywożą odpady do lasu, lokalnych imprezowiczów urządzających sobie libacje w plenerze i niesprzątających po nich oraz tych, którym po prostu nie chce się wrzucić śmieci do kosza. Pan Dawid nie mógł dłużej patrzeć na dzikie śmietniska wokół siebie i postanowił działać. – Pomysł na akcję tlił się już od jakiegoś czasu. Myślałem, żeby zaproponować współpracę z Miejskim Zakładem Zieleni i zorganizować na przykład lokalną akcję zbierania śmieci. Jednak ostatnio bardzo modne zrobiły się różnego rodzaje challenge, więc pomyślałem, że może spróbuję w ten sposób. Tym bardziej, że znajomi z wielu zakątków Polski, których spotykam na różnego rodzaju zawodach, również widzą ten problem w lasach wokół siebie – wyjaśnia w rozmowie z portalem.

Nasuwa się zasadnicze pytanie: co ma wspólnego sprzątanie lasów z bieganiem? Otóż, okazuje się, że całkiem sporo. – Zawody, w których biorę udział, to zazwyczaj biegi górskie. Ostatnio uczestniczyłem w tzw. “ploggingu”. To dyscyplina bardzo popularna w Szwecji. Polega na bieganiu połączonym ze zbieraniem śmieci ze szlaków górskich, ścieżek leśnych itp. Zamiast numeru startowego otrzymuje się worek na śmieci z numerem zawodnika, a w klasyfikacji liczy się nie tylko zajęte miejsce, ale też zawartość worka – wyjaśnia.

Jak mówi, tego typu zawody zainspirowały go i postanowił zainteresować ideą sprzątania w biegu więcej osób. Także tych, którzy nie mają chęci brać udziału w zawodach.

Zasady #cleantheforestchallenge

  1. W ciągu siedmiu dni od otrzymania nominacji wybierz się raz do lasu z workiem na śmieci i pozbieraj odpady, które znajdziesz wokół siebie.
  2. Zrób selfie z workiem pełnym śmieci.
  3. Wyrzuć odpady do najbliższego kontenera.
  4. Wrzuć post na Facebooka ze swoim zdjęciem, informacją dotyczącą lasu, w którym zbierałeś śmieci, wspomnij nominującego i nominuj kolejne osoby.

Nasz Czytelnik sam też ruszył na Piaski, by nie tylko pobiegać, ale i posprzątać. Oto efekty:

Fot. Archiwum prywatne Dawida Dybola

Zdjęcie główne dzięki uprzejmości: Franka Szymczaka i Tomasza Tracewskiego / SOKO Rebeliada, Runicorn Team HEAD

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWjechała autem w lampę. Kolizja drogowa w Domaszkowie
Następny artykułEpidemia we Włoszech: Najniższa liczba ofiar koronawirusa od marca